Dzieci na weselach. Czy to może się udać? "Dzieci zniszczyły nam księgę gości"

Organizacja ślubu i wesela nie należy do najłatwiejszych, a przyszłe pary młode muszą zmierzyć się z wieloma dylematami. Jednym z nich jest zaproszenie na wesele najmłodszych, których obecność na weselu może przysporzyć wielu problemów.

Ślub i wesele to wyjątkowe wydarzenie dla pary młodej, która chce przeżywać ten dzień w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół - a co za tym idzie, także z ich dziećmi. Nie da się jednak ukryć, że obecność najmłodszych na weselach bywa kłopotliwa nie tylko dla ich rodziców, ale i pary młodej. Z tego powodu coraz więcej osób decyduje się organizować wesela bez dzieci. To rozwiązanie budzi jednak sprzeciw wśród rodziców, którzy to sami woleliby zadecydować o zabraniu swoich pociech na to wydarzenie.

Zobacz wideo

Dzieci na weselu: zapraszać czy nie?

Taką możliwość dała swoim gościom Agata. - Zapraszaliśmy gości całymi rodzinami, ufając, że rodzice najlepiej znają swoje pociechy i sami są w stanie zdecydować, czy taka impreza będzie dla nich odpowiednia - mówi Agata w rozmowie z kobieta.gazeta.pl. Jak jednak przyznaje, nie każdy z gości wykazał się w tej kwestii rozsądkiem. - Lubimy dzieci i nie mieliśmy nic przeciwko ich obecności, jednak nie wszyscy rodzice wykazali się odpowiedzialnością - przyznała Agata, rozczarowana postawą niektórych z gości. - Niespełna roczny syn kuzynki płakał przez całe nabożeństwo, skutecznie zagłuszając naszą przysięgę - wyznaje. I choć zaznacza, że nie może mieć pretensji do dziecka, które było najwyraźniej przerażone zgromadzonym w kościele tłumem, nie jest w stanie ukryć żalu do jego rodziców. - Wystarczyło wyjść z kościoła i uspokoić pociechę, zamiast zmuszać wszystkich zebranych do wysłuchiwania wrzasków przerażonego dziecka, niszcząc tym całą ceremonię - mówi rozgoryczona.

Woodie - pies krwiodawcaPies oddawał krew przez 6 lat. Uratował życie blisko 90 czworonogom

Co więcej, niedopilnowane pociechy zrujnowały im pamiątkową księgę gości. - Pomazały ją kredkami, niszcząc wklejone zdjęcia i zamazując zapisane tam życzenia - wyznaje poruszona. 

Kłopotliwe okazuje się jednak nie tylko zachowanie najmłodszych na uroczystości, ale i dostosowanie wesela do ich potrzeb. Monika również zdecydowała się zaprosić dzieci na swój ślub, bo jak mówi, uważa ich za ważnych członków rodziny. - Nie widziałam powodu, dla którego miałabym ich nie zapraszać, szczególnie że większość zaproszonych dzieci stanowiły pociechy mojego rodzeństwa - tłumaczy nam Monika.

Jak jednak przyznaje, nie sądziła, że duża ilość najmłodszych na weselu, tak bardzo utrudni jego organizację. - Zdecydowana większość gości zdecydowała się zabrać na uroczystość swoje pociechy, jednak ich prośby naprawdę nas zaskoczyły - wyznaje. Jak tłumaczy, goście dzwonili do niej z wieloma zaskakującymi żądaniami. - Jedna z kuzynek poprosiła nas o usadzenie jak najbliżej wyjścia, by mieć blisko na znajdujący się na zewnątrz plac zabaw. Druga chciała z kolei, byśmy zamienili okrągłe stoły na te w kształcie prostokąta, bo jak tłumaczyła, wygodniej dostawić do nich wózek. Trzecia z kolei prosiła o dodatkowy pokój, w którym mogłaby w spokoju karmić piersią - wylicza Monika, zdziwiona roszczeniową postawą najbliższych.

Emerytura stażowa: najnowsze informacjeEmerytura stażowa 2021 - od kiedy w Polsce? "Przecież to normalne niewolnictwo"

Rozczarowana postawą gości była także Ola, która specjalnie dla najmłodszych zatrudniła animatorkę. - Nie chciałam, by rodzice musieli spędzać całe wesele, goniąc za swoimi pociechami, dlatego zatrudniłam animatorkę, która mogłaby przejąć ich obowiązki - tłumaczy. Jak się jednak okazało, mimo starań i licznych atrakcji, dzieci i tak wolały spędzać czas z rodzicami, którzy postanowili potraktować to, jako wymówkę i wyjść z wesela na zaledwie trzy godziny po jego rozpoczęciu. - Okazało się, że animatorka była zupełnie zbędna, bo rodzice nie chcieli spuszczać dzieci z oczu i już po dwóch godzinach została sama w otoczeniu balonów i innych atrakcji. Co więcej, rodziny z dziećmi szybko opuściły wesele, a my płacąc za ich miejsca i pomoc animatorki tak naprawdę wyrzuciliśmy pieniądze w błoto - wyjaśnia Ola.

Kłopotliwa okazuje się być także obecność nastolatków, którzy nie są zainteresowani placem zabaw czy innymi atrakcjami, które można zabawić młodsze dzieci. - Towarzystwo dorosłych ich nudzi, a zabawy wymyślane przez animatorkę są dla nich zawstydzające, trudno więc zapewnić im jakąś rozrywkę - tłumaczy Ola, której 11-letni kuzyn czytał podczas wesela książkę. - Fajnie, że znalazł sobie jakieś zajęcie, ale ciężko było patrzeć na siedzącego w kącie nastolatka, dla którego najwyraźniej cała zabawa była torturą - przyznaje.

Fryzury wyszczuplające twarz okrągłą. Hitowe cięcia, które optycznie odejmą kilka kilogramów (zdjęcie ilustracyjne)Fryzury wyszczuplające twarz. Hitowe cięcia, które optycznie odejmą kilogramów

By uniknąć podobnych problemów, niektóre pary decydują się organizować wesele, nie zapraszając na nie najmłodszych. Jak się jednak okazuje, takie rozwiązanie również potrafi przysporzyć problemów. - Wiele gości się na nas obraziło, traktując pominięcie swoich pociech w zaproszeniu, jako zlekceważenie całej rodziny. Decydując się więc na wesele bez dzieci, naraziliśmy się naszym rodzinom, co przysporzyło nam chyba jeszcze więcej kłopotów - opowiada z kolei Paulina. - Uważamy, że wesele z alkoholem nie jest miejscem dla dzieci, poza tym każde dziecko to kolejny koszt, dlatego zdecydowaliśmy się zrezygnować z ich obecności. Mieliśmy nadzieję, że nasi najbliżsi uszanują nasze zdanie... Niestety, bardzo się pomyliliśmy, a wiele z nich po prostu się nie pojawiło - podsumowuje rozczarowana Paulina.

Marianna Schreiber na sesji zdjęciowej. Pyta fanów: Taki strój Żonie Ministra wypada?Żona polityka PiS zgłosiła się do Top Model. "Mąż się ze mną rozwiedzie"

Więcej o: