Joanna o włosach na swoim ciele: Nie jestem owłosiona jak mężczyzna, jestem owłosiona jak człowiek

Joanna Kenny podobnie jak wiele innych dziewczyn, dorastała w przekonaniu, że każda kobieta powinna pozbywać się owłosienia na ciele, gdyż jest to coś nieatrakcyjnego czy męskiego. Teraz jako dorosła kobieta działa na Instagramie i normalizuje temat owłosienia u kobiet, z dumą pokazując włoski m.in. na swojej twarzy.
Zobacz wideo Sandra Kubicka o "modzie na brzydotę": Słyszałam, jesteś wielkim morsem!

O tym, że na kobiecym ciele również pojawia się owłosienie, doskonale zdaje sobie chyba każdy z nas. Jednak przez wpajanie przekonań, że każda kobieta powinna depilować swoje ciało, budzi ono zdziwienie, a czasem nawet krytykę. Prawda jest jednak taka, że kwestia depilacji to indywidualna decyzja każdego człowieka, i nikt nie ma prawa tego komentować. Z tą presją społeczną walczą m.in. feministki oraz kobiety propagujące ideę ciało pozytywności.

Normalizuje owłosienie na kobiecym ciele: "Na pewno nie obchodzi mnie, czy mężczyźni uważają mnie za mniej atrakcyjną"

Jedną z takich kobiet jest Joanna Kenny, która na Instagramie normalizuje temat owłosienia u kobiet, prowadząc swój profil w duchu body positive i otwarcie pokazuje włosy na swoim ciele. - Jeśli dorastałaś, wierząc, że zarost na twarzy jest nienormalny u kobiet (czyli jak większość z nas), jesteś ofiarą mediów. (...) Media społecznościowe były i nadal są naszą okazją do wyrwania się ze świata, który definiuje rzeczy tylko jako piękne lub brzydkie, ikony lub dziwactwa. Masz wybór: dostosować się lub skonfrontować. I chociaż możesz nigdy nie być gotowa, aby pokazać to, co normalne reszcie świata, nadal możesz wspierać ludzi, którzy to robią, a jeśli nie możesz tego zrobić, po prostu przewijaj dalej. Nie jestem owłosiona jak mężczyzna, jestem owłosiona jak CZŁOWIEK. I nie mogę uwierzyć, że muszę tego bronić w 2021 roku - pisze na swoim profilu.

 

Aby zwrócić uwagę na to, że owłosienie na kobiecej twarzy jest czymś kompletnie normalnym i naturalnym, Joanna Kenny podkreśla włoski nad wargą tuszem do rzęs. - Z radością przyznam, że tusz do rzęs nakładałam na usta nie z innego powodu, niż dla zwrócenia na siebie uwagi. (...) Wielokrotnie powtarzałam, że to NIE jest trend kosmetyczny, który próbuję rozpocząć. To nie ja mówię: hej, MUSISZ uważać to za atrakcyjne. To, czego chcę, to aby ludzie nie czuli, że MUSZĄ usuwać zarost, aby byli postrzegani jako kobiecy. Chcę, aby ludzie dokonywali wyborów dotyczących swojego ciała bez strachu przed osądem - tłumaczy.

 

- W moim istnieniu nie chodzi o to, jak bardzo piękną mnie postrzegasz. Koniec - pisze Joanna Kenny. Stworzyła również dla swoich obserwatorek listę haseł, która ma pomóc w normalizacji tematy owłosienia u kobiet:

  • zarost nie czyni mnie brudną,
  • zarost nie sprawia, że jestem mniej kobieca,
  • pozostawianie zarostu na twarzy nie oznacza, że nie dbam o siebie,
  • widoczne owłosienie na twarzy nie oznacza od razu, że mam zaburzenia hormonalne lub że moje pragnienie znormalizowania go oznacza, że chcę, aby ludzie, którzy je mają, nie byli leczeni,
  • owłosienie twarzy i ciała może być dziedziczne,
  • rezygnacja z usuwania zarostu nie oznacza, że nie zgadzam się z innymi osobami, które to robią. Chodzi o to, że wszyscy powinniśmy mieć swobodę dokonywania wyborów dotyczących naszego ciała, bez obawy przed osądem.
Więcej o: