Artur Barciś odszedł z Kościoła katolickiego. "Dawno się pożegnałem"

Artur Barciś wyznał, że niedawno jedna z gazet pisała o jego silnej więzi z Kościołem katolickim. Aktor nie ukrywa, że bardzo to go zaskoczyło. Dlatego też postanowił zdementować te doniesienia. Co istotne, Barciś nie zdradził, jaka redakcja opublikowała spreparowany wywiad.

Artur Barciś to jeden z najpopularniejszych aktorów w Polsce. W 1979 roku ukończył PWSFTviT w Łodzi. Barciś był aktorem Teatru na Targówku (1979–1981) i Teatru Narodowego (1982–1984). Od 1984 jest aktorem Teatru Ateneum w Warszawie. Największą popularność zyskał dzięki występom w programie Okienko Pankracego oraz dzięki jednej z głównych ról w serialu telewizyjnym Miodowe lata, gdzie wcielił się w postać Tadeusza Norka. 

Artur Barciś przeczytał spreparowany wywiad o jego więzi z Kościołem katolickim 

Mimo że Barciś nie wypowiadał się na temat wiary w ostatnim czasie, w jednej z gazet znalazł wywiad, w którym mówi o swojej silnej więzi z kościołem. Teraz postanowił skomentować sprawę. Jak podkreślił w rozmowie z Plejadą, nigdy go nie udzielił. - Wyszedłem w nim na żarliwego katolika, wręcz dewotę. Podczas gdy ja z Kościołem już dawno się pożegnałem. Coś okropnego! - stwierdził.

"Stwierdziłem, że jak zacznę dementować, to więcej ludzi kupi czasopismo"

Aktor przez jakiś czas nie reagował na doniesienia. Powód? Obawiał się, że to jedynie zwiększy sprzedaż gazety. - Stwierdziłem wtedy, że jak zacznę to dementować, to więcej ludzi kupi to czasopismo, żeby przeczytać ten tekst. A pewnie znaleźliby się tacy, którzy stwierdziliby, że na siłę wypieram się czegoś. Więc machnąłem ręką - podkreślił. Warto wspomnieć, że Barciś nie zdradził, jaka redakcja opublikowała spreparowany wywiad. 

Może cię także zainteresować:

Więcej o: