Jesienna aura powoli spowija cały świat. Dni są coraz krótsze, a powietrze coraz chłodniejsze. Wszyscy staramy się przygotować do sezonu pełnego spadających liści, kasztanów i wieczorów przy świecy o zapachu pieczonej dyni. I tak właśnie po cichu, trochę niespodziewanie i z wielkim smutkiem lato odchodzi. Kiedy oficjalnie będziemy mogli je pożegnać?
Kalendarzowy początek jesieni rozpoczyna się 23 września, czyli waga. Już w czwartek wszystkie największe jesieniary oficjalnie będą mogły przejść się do Starbucksa po swoją ulubioną Pumpkin Spice Latte i zanurzyć się w gorącej fali dyniowej kawy z dużą ilością spienionego mleka i bitej śmietany. Z naszych szaf w końcu wyskoczą grube, kolorowe swetry, a my bez wyrzutów sumienia wtopimy się w poduszki z ciepłym kocem i ulubioną książką.
Sprawa wygląda jednak inaczej z perspektywy astronomii. Astronomiczna jesień rozpocznie się już dzień wcześniej, czyli w środę, 22 września o godzinie 21:21 – czyli dokładnie wtedy, gdy będziemy o niej myśleć.
Warto wiedzieć jednak, że koniec wcale nie musi oznaczać ostatecznego pożegnania. O jesieni klimatycznej mówimy, wówczas gdy średnie dobowe temperatury balansują pomiędzy 15-5 stopni C. Zgodnie z prognozami, zapowiadanymi przez ekspertów, przełom października i września ma być jednak bardziej letni niż jesienny. Oznacza to, że tak naprawdę lato odejdzie od nas tylko oficjalnie. Będzie działało incognito, napawając nas ostatnimi promieniami słonecznych dni.