Sytuację opisała szwagierka poirytowana decyzją państwa młodych, którzy zdecydowali, że zorganizują wesele bez dzieci. Nie to oburzyło ją jednak najbardziej, a fakt, że zachęcali oni gości do zabrania na przyjęcie swoich... psów.
Jak tłumaczy, ślub brata jej męża, ma odbyć się w innej części kraju, co oznacza dla nich kilkudniowy wyjazd z domu, a ze względu na to, że jej syn w momencie ślubu będzie miał dopiero siedem miesięcy, jest jej zdaniem, zbyt mały, by spędzić tyle czasu bez rodziców.
- Byliśmy więc bardzo zaskoczeni (i rozczarowani), gdy nasz syn nie został uwzględniony na zaproszeniu, ale ogłosili za to, że goście jak najbardziej mogą zabrać ze sobą swoje psy! - napisała rozżalona na popularnym forum dla matek "Mumsnet".
Jak dodała, wraz z mężem przez lata nie utrzymywali kontaktu z jego rodzicami. Ich relacje poprawiła dopiero wieść o jej wyczekanej ciąży, więc tym bardziej zaskoczyła ją decyzja szwagra. Jej mąż zdecydował się napisać w tej sprawie do brata, tłumacząc, że ich syn będzie za mały, aby rozstać się z nimi na trzy dni. Ten uciął jednak temat, argumentując, że "dzieci nie zostały zaproszone".
Jego decyzja oburzyła parę, która nie może zrozumieć, że wymaga się od nich pozostawienia w domu małego dziecka, zachęcając tym samym do zabrania na przyjęcie psa. - Mamy teraz dwie opcje - albo w ogóle odmawiamy pójścia, albo próbujemy porozmawiać z moimi teściami - zakończyła kobieta, pytając internautów o radę.
Podczas gdy wiele osób uważało jej oburzenie za zasadne, równie wiele argumentowało, że to święto pary młodej i to oni decydują, na jakich zasadach będzie się ono odbywać.
- Po prostu odrzuć zaproszenie. To ich ślub i mają prawo nie zapraszać na niego dzieci - stwierdziła jedna z uczestniczek dyskusji.