W środę Fundacja Pro-Prawo do Życia złożyła w Sejmie projekt "Stop aborcji 2021". Podpisało się pod nim prawie 130 tysięcy osób. Zdaniem autorów projektu obecnie prawna ochrona życia poczętego jest w naszym kraju fikcją. Poza tym nie podoba im się m.in. to, że "matka dziecka poczętego nie jest traktowana jako sprawca przestępstwa aborcyjnego, nawet gdyby zabiła dziecko w najbardziej okrutny sposób".
Działacze chcą zmienić kodeks karny tak, by aborcja była w naszym kraju równoznaczna z zabójstwem. W uzasadnieniu swojego projektu stwierdzają, że należy za przerwanie ciąży karać kobiety, lekarzy oraz "lobby aborcyjne". Z kolei jeden z paragrafów, który miałby być zmieniony, sugeruje, że karane mogłoby być również poronienie. Byłoby to możliwe w sytuacji, jeśli wymiar sprawiedliwości stwierdzi, że "nie dochowa ostrożności, jakiej wymaga się od osoby w jej stanie".
Wadliwe zapisy kodeksu karnego powodują, że co roku, tysiące dzieci w Polsce są bezkarnie zabijane. Mafie aborcyjne działają jawnie i jawnie oferują pigułki śmierci w internecie i na ulicach polskich miast. Ostrożne szacunki mówią o 30 tys. ofiar rocznie
- czytamy w informacji prasowej Fundacji Pro. Z kolei w czasie konferencji prasowej jej prezes Mariusz Dzierżawski powiedział:
Mamy nadzieję, że wszyscy posłowie, którzy odwołują się do moralności chrześcijańskiej, a także ci, którzy podkreślają przywiązanie do Konstytucji, poprą projekt "Stop aborcji". Odrzucenie lub przewlekanie uchwalenia projektu będzie świadectwem obłudy.
Może cię także zainteresować: