Stanisław Śliwonik z Brzezin zapłacił ponad cztery tysiące złotych za pogrzeb bliskiej osoby. Wzburzony wysokimi kosztami pochówku, zdecydował się pozwać archidiecezję łódzką. Sprawa zakończyła się ugodą, a kuria zobowiązała się oddać mężczyźnie blisko 90 proc. zapłaconej przez niego kwoty.
Tekst rozpoczął w sieci zagorzałą dyskusję, a czytelnikom trudno było ukryć oburzenie wysoką kwotą pochówku. - W końcu zaczynają ludzie myśleć. Brawo oby więcej takich przypadków - napisał jeden z komentujących, pochwalając postawę Śliwonika.
- Jeszcze powinni doliczyć opłatę 1000 zł, żeby zmarły do nieba poszedł - ironizowała kolejna czytelniczka, wyraźnie oburzona kosztami organizacji pogrzebu. - To się nazywa miłosierdzie - skomentowała dobitnie następna.
Komentujący jednogłośnie stwierdzili, że koszty organizacji pogrzebu są zdecydowanie zbyt wysokie. - Jeżeli ktoś zdecydował się na katolicki pogrzeb i za niego zapłacił, to dlaczego podczas mszy jeszcze zbiera się na tacę? Czy to jest objaw pazerności ? Niestety, niektórzy lubią zarabiać na cudzym nieszczęściu! - dodała kolejna z komentujących.
- Pogrzeb powinien być za symboliczną opłatą - stwierdziła następna uczestniczka dyskusji, z którą szybko zgodzili się pozostali. - Skoro jest cennik to ja poproszę paragon... - skwitowała inna.