W sobotę 9 października o godzinie 13.30 z Rynku Kościuszki w Białymstoku ruszy II Marsz Równości. Jego trasa będzie przebiegała przez centrum miasta. Organizatorzy ze stowarzyszenia Tęczowy Białystok spodziewają się obecności kilkuset osób.
Podczas pierwszego białostockiego Marszu Równości, który odbył się w lipcu 2019 roku, doszło do zamieszek. Wzięło w nim udział około 800 osób. Jednak kilka razy więcej rzucało w uczestników marszu różnymi przedmiotami i wykrzykiwało wyzwiska. Wydarzenie ochraniało ponad 700 policjantów. Zatrzymano 25 osób.
- Nie boimy się, bo gdyby nas ten strach paraliżował, to nie zdecydowalibyśmy się na organizację tego marszu. Oczywiście docierają do nas sygnały o tym, że niektóre osoby mogą niezbyt chętnie przychodzić ze względu na wydarzenia sprzed dwóch lat. Nie będziemy nikogo przekonywać, że powinniście przyjść. Mam nadzieję, że z roku na rok uczestników będzie coraz więcej, a Białystok będzie coraz bezpieczniejszym miastem do robienia takich imprez - powiedziała w rozmowie z "Kurierem Porannym" Katarzyna Rosińska ze stowarzyszenia Tęczowy Białystok.
W ubiegłą niedzielę w kościołach archidiecezji białostockiej odczytany został apel metropolity białostockiego, arcybiskupa Józefa Guzdka. Stwierdził w nim on, że mimo iż obowiązkiem chrześcijan jest "obrona podstawowych wartości, to niedopuszczalne jest stosowanie w tym celu jakiejkolwiek przemocy słownej czy fizycznej". Duchowny dodał także, że jego zdaniem "w sytuacji konfliktu i sporu antropologicznego naśladujmy postępowanie Jezusa, który spotykając się z odrzuceniem Jego nauki, z agresją, a nawet próbą pozbawienia życia, wielokrotnie oddalał się, odsuwał na miejsca pustynne, unikając konfrontacji".
Jak możemy przeczytać na stronie Archidiecezji Białostockiej, w niedzielę po Marszu Równości planowany jest Białostocki Marsz dla Życia i Rodziny pod hasłem "Tato - bądź, prowadź, chroń". Wyruszy on o godzinie 13.30 spod białostockiej archikatedry.