Zastanawialiście się kiedyś, w czym tkwi sekret sławy? Oprócz talentu ważny jest także wizerunek. I tutaj najlepiej wypadają wielkie metamorfozy. Renee Zellweger, 52-letnia aktorka, już od lat góruje wśród kultowych celebrytek. Przez lata obserwowaliśmy jej najróżniejsze wydania. Tym razem przyszedł czas na kolejną zmianę. Jak dzisiaj wygląda gwiazda „Judy"?
Niedawno Renee została przyłapana przez paparazzi na planie najnowszego projektu „The Thing About Pam", w którym wciela się w rolę Pum Hupp, morderczyni Louisa Gumpenberga. Ku zaskoczeniu wszystkich, aktorka wróciła do blond włosów, a co więcej, wyglądała na kilkanaście lat starszą. Skąd tak wielkie zmiany? Okazało się, że na potrzeby serialu doklejono jej sztuczny nos i zmarszczki — nie mówiąc już o kilkunastokilogramowej nadwadze.
I być może całe zamieszanie nie byłoby tak wielkie, gdyby nie przeszłość celebrytki. Rola w filmie „Bridget Jones" wiązała się z dużym problemem efektów jojo. Nieustanne wahania wagi sprawiły, że Renee postanowiła skończyć z dostosowywaniem ciała do roli raz na zawsze. Być może właśnie dlatego tym razem sięgnęła po sztuczną „tuszę". Trzeba przyznać, że efekt jest szokujący, a zdjęcia, które prezentują aktorkę przechadzającą się po planie w wielkim, puchowym kostiumie, obiegły cały świat. Wszyscy są zaszokowani piorunującą metamorfozą. A co wy o tym myślicie, czy rzeczywiście jest nie do poznania? A może wciąż nosi w sobie namiastkę ulubienicy wszystkich singielek, Bridget Jones?