Elżbieta II we wtorek brała udział w nabożeństwie z okazji stulecia Royal British Legion, organizacji charytatywnej wspierającej weteranów sił zbrojnych. W drodze na mszę podpierała się laską, którą podano jej zaraz po opuszczeniu limuzyny pod Opactwem Westminsterskim. Towarzyszyła jej ona także w drodze powrotnej.
Jak podkreślają brytyjskie media, to pierwszy raz, kiedy królowa Elżbieta poruszała się o lasce podczas oficjalnej wizyty, z wyjątkiem krótkiego okresu po operacji w 2003 roku. To zresztą nie jedyna zmiana, na jaką zwrócili uwagę fotoreporterzy - królowa nie weszła do Opactwa tradycyjnym, głównym wejściem od strony zachodniej a przez dziedziniec, skąd miała bliżej do wyznaczonego dla siebie miejsca.
Wywołało to wiele obaw i spekulacji, co do stanu zdrowia monarchini. Pałac Buckingham nie zdecydował się jednak skomentować tych doniesień.
Zdaniem Brytyjskich mediów, zmiana jest spowodowana wygodą królowej, jak bowiem relacjonują, mimo że wspomagała się laską, jej chód wciąż był swobodny i pełen wigoru. Pewne zmiany mające na względzie wygodę królowej ze względu na jej podeszły wiek, wprowadzono zresztą już kilka lat temu. Od 2016 roku nie nosi ona ciężkiej imperialnej korony, która w trakcie wystąpień leży tuż obok, na czerwono-złotej aksamitnej poduszce.