Więcej takich tematów na stronie głównej Gazeta.pl.
Pierwsze randki nie zawsze należą do najbardziej udanych. Czasem już po kilku minutach okazuje się, że nie mamy wspólnych tematów z partnerem i chcielibyśmy uciec jak najszybciej. To jednak nic w porównaniu do tego, co spotkało Eyse Myers. Jej historia jest tak nieprawdopodobna, że internauci uznali ją za "najgorszą randkę w historii". Co takiego stało się podczas spotkania?
Historia, którą opisuje TikTokerka, wydarzyła się kilka lat temu, kiedy kobieta była jeszcze singielką. Dziś jest już żoną, ale w swoich social mediach postanowiła podzielić się tamtą nocą. Nagranie obejrzano już ponad 15 mln razy i trudno się temu dziwić, bo historia jest nieco przerażająca. Elyse umawiała się na spotkania za pośrednictwem jednej z aplikacji randkowych. Pewnego dnia otrzymała taką wiadomość: - "Podoba mi się twoja twarz, wybierzmy się coś zjeść. Pojedziemy do restauracji."
Mężczyzna poprosił jednak Elysę, żeby zamiast do restauracji podjechała najpierw do jego domu, co wydało jej się nieco dziwne, ale się zgodziła.
Droga do jego domu zajęła mi 45 minut. Podszedł do mojego samochodu i powiedział: „Zgubiłem kluczyki do auta. Możesz zawieźć nas do restauracji?". Czy powinnam była po prostu wrócić do domu? Owszem. Czy to zrobiłam? Zdecydowanie nie.
- opowiada kobieta.
Restauracja, o której wcześniej mówił mężczyzna, okazała się zwykłym fast foodem. Była to popularna w stanach sieciówka Taco Bell. Adorator Elyse nawet nie wysiadł z samochodu, tylko wspólnie z kobietą podjechał do okienka drive-thru. Tam zażyczył sobie... sto sztuk taco. Chwilę później dodał, że niestety zapomniał portfela. TikTokerka za tę przyjemność musiała zapłacić 149 dolarów. To jednak nie koniec tej historii.
Para wróciła do domu mężczyzny, gdzie Elyse przekonała się, że mieszka on ze swoim ojcem.
W drodze do kuchni minęliśmy jego tatę, a chłopak zaczął wypakowywać pudełka z tacos na stół. Przysunął dwa krzesła i krzyknął: „Zacznijmy ucztę!".
Przez chwilę para jadła w ciszy, do momentu, kiedy do stołu dosiadł się ojciec chłopaka. Jak możecie się domyślać, on również poczęstował się posiłkiem, który kupiła TikTokerka. W pewnym momencie zapytał: - "Chcesz zobaczyć moje studio?". Dziewczyna wyznała, że była niemalże pewna, że zginie.
Wyszłam stamtąd z pudełkami z tacos w torebce, odwróciłam się i powiedziałam: „Dziękuję za to doświadczenie. Już nigdy się nie zobaczymy".
- skwitowała.
Ta historia na szczęście skończyła się dobrze, ale różne rzeczy dzieją się na świecie. A może wy macie podobne historie? Jak wyglądała wasza najgorsza randka? Dajcie znać w komentarzach.