Małgorzata Rozenek zaprezentowała na Instagramie swoją nową fryzurę. Gwiazda opatrzyła fotografię hasztagiem "Bad hair day", który w wolnym tłumaczeniu oznacza dzień, w którym włosy nie chcą się dobrze układać. Jak widać, celebrytka świetnie sobie z tym poradziła, bo na zdjęciu ma pasma idealnie ułożone w jedną z najmodniejszych fryzur sezonu. Część fanów była zachwycona tym, jak wyglądają włosy gwiazdy. Niestety, pojawiły się również nieco zgryźliwe komentarze. Kto ma rację?
Małgorzata Rozenek-Majdan opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie nowej fryzury. Gwiazda nie zrezygnowała z dotychczasowego koloru włosów i na jej głowie nadal widzimy pasma w odcieniach ciemnego blondu. Uwagę zwraca natomiast długość i objętość jej fryzury. Włosy są gęste, zadbane i nieco dłuższe niż dotychczas. Gwiazda postanowiła związać je w gładki kucyk, a miejsce spięcia włosów owinąć jednym z pasm tworząc efekt "naturalnej wstążki". To jedna z najmodniejszych fryzur sezonu! Jest idealna na jesień i sprawdza się podczas wietrznych i deszczowych dni.
Określenie "bad hair day" jest już dobrze znane w Internecie. Pojawia się jako popularny slogan na czapkach, czy bluzach. Celebrytka użyła go w odniesieniu do swoich włosów, które przynajmniej w teorii powinny wyglądać na poczochrane i niesforne. Fani docenili to, że włosy celebrytki wyglądają na zdrowe i mocne, ale nie spodobało im się, że gwiazda zasugerowała coś zupełnie innego.
Najpiękniejsze włosy w kraju
Dobry mi "bad hair"
Gosia, jeśli to jest Twój #badhairday, to ja chcę zobaczyć jak wygląda #goodhairday! Bo teraz wyglądają oszałamiająco!
Mimo licznych komplementów, gwiazda musiała zmierzyć się też z falą krytyki. Zarzucono jej m.in doczepianie sztucznych włosów. "Perfekcyjna Pani Domu" odniosła się do komentarzy. Na pytanie jednej z obserwatorek:
Wjechały doczepy?
Odpisała stanowczo:
Nawet grama!
Ufamy, że celebrytka ceni naturalne piękno.
Porozmawiajmy o urodzie. Wypełnij naszą ankietę TUTAJ