Więcej takich tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Nasz tekst o Iwonie, która wraz z mężem i dwuletnim dzieckiem żyje za 2,7 tys. złotych miesięcznie, wywołał w sieci poważną dyskusję. Jak twierdzi kobieta, ta kwota w zupełności im wystarcza, by wieść satysfakcjonujące życie i jak przekonuje, są z niej w stanie odłożyć nawet pieniądze na wakacje, jak i drobne przyjemności. I choć przyznaje, że mieszkają wraz z teściami, twierdzi, że rachunkami dzielą się sprawiedliwie, a reszta jest kwestią dobrego zarządzania pieniędzmi. - Mamy dwa pokoje i sprawiedliwie dorzucamy się do rachunków. Opłaty wynoszą nas 450 zł. Na jedzenie wydajemy nie więcej niż 800-900 złotych. Resztę odkładamy na wakacje i drobne przyjemności - tłumaczyła Iwona na forum WP Kafeteria.
Jej zapewnieniom nie wierzą jednak internauci, których zdaniem nie da się za tę kwotę zapewnić godnego życia trzyosobowej rodzinie. - Tylko że takie życie nazwałabym wegetacją - skomentowała dosadnie jedna z czytelniczek, z którą szybko zgodzili się inni komentujący.
- Starczy na czynsz i opłaty i to jeszcze w jakiejś małej mieścinie, jedząc zupki chińskie i rosół z proszku, a na śniadanie chleb z margaryną... Nie wspominając o tym, że taka rodzina na pewno nie ma samochodu, kupuje ubrania u "taniego armaniego", a dziecko może pomarzyć o wypadzie do kina, z którymś z rodziców, bo już z dwójką to wyszłoby ok. 70 zł z popcornem - dopowiedziała kolejna, nie wierząc w zapewnienia Iwony.
Zdaniem czytelników, rodzina musi korzystać z finansowej pomocy teściów. - Gdyby poszli na własne utrzymanie to, by tak wesoło nie było. Same rachunki za mieszkanie i media zeżrą wszystko - zauważyła internautka. - 450 zł to dorzucenie się do opłat rodziców męża... Krótko mówiąc - mąż nie odciął pępowiny i żeruje na rodzicach - skomentowała dobitnie następna.
Wśród komentujących znalazły się jednak osoby, które uwierzyły w zapewnienia Iwony, dziwiąc się wręcz reakcji innych czytelników. - Co wy piszecie? Przecież większość ludzi za te pieniądze żyje... - stwierdziła jedna z internautek, zdziwiona reakcją komentujących. - Ludzie komentują, że za 2700 to wegetacja... przecież ludzie tyle zarabiają, chyba że mają wyższe stanowiska. To gdzie oni tak dużo zarabiają? Chyba na dwa etaty albo nie w Polsce - dopowiedziała kolejna, nawiązując do niskich zarobków w Polsce. - Wiele rodzin w kraju żyje skromnie w tym kraju, moja też - dodała następna.
Porozmawiajmy o urodzie. Wypełnij naszą ankietę: TUTAJ