Wykonuje biżuterię z prochów zmarłych. "Często płaczę"

Meg w ramach działalności "The Tree of Hope Creations" tworzy nietypową biżuterię z prochów zmarłych osób. Swoją pracę relacjonuje w sieci, a nagrania, na których pokazuje proces powstawanie tych niecodziennych pamiątek, mają już miliony wyświetleń.

Więcej tematów z życia wziętych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Nietypowe zajęcie Meg rozpoczęło się od prezentu, jaki otrzymała od męża z okazji pierwszych urodzin ich córki. Kobieta na co dzień nie nosi biżuterii, więc mężczyzna wpadł na niecodzienny pomysł wykonania dla niej rzeźby zawierającej mleko z piersi, jako pamiątkę pierwszego roku karmienia. Niecodzienna pamiątka zachwyciła znajomych pary, którzy poprosili ich o stworzenie podobnych egzemplarzy. Wkrótce działalność małżeństwa znacząco się rozwinęła, a Meg postanowiła pójść o krok dalej, tworząc biżuterię z prochów zmarłych.

Zobacz wideo

Tworzy biżuterię z prochów zmarłych

Proces tworzenia nietypowych pamiątek kobieta relacjonuje na TikToku, gdzie śledzi ją już ponad 1,2 mln obserwujących, a jej nagrania cieszą się niezwykłą popularnością wśród użytkowników platformy. Jednym z najchętniej oglądanych jest wideo, na którym Meg pokazuje, jak tworzy pierścionek na ślub z prochów ojca panny młodej.

"Alyssa zawsze marzyła o tym, że jej tata poprowadzi ją do ołtarza w jej wielki dzień. Niestety straciła go w tragicznych okolicznościach, zanim zdążyła wypowiedzieć sakramentalne "tak". Odezwała się do nas, a my stworzymy dla niej pierścionek z prochami jej ojca. Teraz jej tatuś nie tylko będzie obecny w jej wielkim dniu, ale również będzie mógł poprowadzić ją do ołtarza" – napisała Meg w nagraniu, na którym pokazała, jak krok po kroku wykonuje biżuterię, używając do tego prochów zmarłego mężczyzny.

Nagranie zdecydowała się skomentować wzruszona klientka Meg, dziękując jej za niesamowitą pamiątkę. "Jest mój. Noszę ten pierścionek każdego dnia. Mój tata będzie ze mną już na zawsze" – napisała Alyssa.

Meg wykonuje także pamiątki dla rodziców, którzy doświadczyli poronień lub stracili swoje małe dzieci. I jak przyznaje, to właśnie te zlecenia są dla niej najbardziej obciążające psychicznie.  "Praca, w której codzienne spotykam się ze stratą, jest bardzo ciężka. Często płaczę" - wyznaje Meg, która na publikowanych nagraniach często nie może powstrzymać łez. 

Porozmawiajmy o urodzie. Wypełnij naszą ankietę TUTAJ

Więcej o: