Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ostatnia podwyżka stóp procentowych miała miejsce miesiąc temu, jednak wczorajszą decyzją Rady Polityki Pieniężnej kredytobiorców czekają kolejne zmiany. Będą one bolesne szczególnie dla naszego portfela, ponieważ raty kredytów po raz kolejny pójdą w górę.
Panująca w Polsce pandemia w roku 2020 spowodowała obniżenie stopy procentowej aż trzykrotnie. Stąd też wiele osób zdecydowało się na zainwestowanie swoich finansów w nieruchomości, ciesząc się niskimi ratami kredytu. Radość niestety nie potrwała długo, ponieważ w październiku 2021 roku, Rada Polityki Pieniężnej pierwszy raz od dziewięciu lat zdecydowała się na podwyższenie stopy procentowej do 0,50 procent. Przewidywano, że wkrótce nadejdzie kolejny wzrost, jednak nie, że aż tak duży. Na wczorajszym posiedzeniu RPP podniosła stopy procentowe do 1,25 procent.
W praktyce wzrost stóp procentowych oznacza dla nas konieczność sięgnięcia głębiej do portfela. Przeciętna rata kredytu hipotecznego wzrośnie bowiem o ponad 130 zł miesięcznie, co dla niektórych gospodarstw domowych może stanowić bardzo odczuwalną zmianę. Co więcej, zapewne wzrosną również inne typy zobowiązań finansowych, ponieważ maksymalna stawka oprocentowania dla kredytów konsumpcyjnych wzrośnie do 9,5 procent. Efekt tych zmian odczują też zatem osoby, które dopiero planowały zakup własnego mieszkania. Będą one mogły bowiem liczyć na mniejszy nawet o 50 000 zł kredyt niż przed podwyżką stóp procentowych.
Kolejne podwyżki stóp procentowych, a tym samym wzrost rat kredytów są niewykluczone. Biorąc pod uwagę rosnący poziom inflacji możliwe, że nowe stopy procentowe to dopiero początek, na co wskazuje wczorajszy komunikat RPP:
NBP może nadal stosować interwencje na rynku walutowym oraz inne instrumenty przewidziane w Założeniach polityki pieniężnej. Terminy oraz skala prowadzonych działań będą uzależnione od warunków rynkowych.