Więcej tematów o gwiazdach przeczytasz na Gazeta.pl
Osoby, które choć raz w życiu remontowały mieszkanie doskonale wiedzą, jak to wygląda. Czasem szukamy pomocy u projektantów, którzy wiele rzeczy zrobią za nas. Z takiego rozwiązania skorzystała Blanka Lipińska. Nowe gniazdko gwiazdy nie wszystkim się podoba.
Kilka tygodni temu Aleksandra Ziareq na swoim profilu na Instagramie opublikowała zdjęcie sypialni dla gości w mieszkaniu Blanki Lipińskiej. Już wtedy wiele osób zauważyło, że projekt jest dość nietypowy. Niektórzy nawet posunęli się o krok, dalej twierdząc, że wygląda grobowo. Oczywiście, jak to zwykle w kwestii gustu bywa, pojawiły się opinie, że przynajmniej nie jest nudno.
Bardzo mi się podoba ten projekt, jest inny, oryginalny, ogólnie uważam, że w Polsce mieszkania są strasznie nudne i podobne. Blanka ma super gust i wyczucie stylu, na żywo będzie sztos.
- komentowały obserwatorki.
Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda większość pomieszczeń w mieszkaniu Blanki Lipińskiej, możecie ją znaleźć w naszej galerii na początku tego artykułu.
Kuchnia to dla wielu serce domu. Nie bez powodu mówi się, że najlepsze imprezy są właśnie w tym pomieszczeniu. Od kilku lat możemy zauważyć trend na kuchnie w stylu glamour lub skandynawskim. Blanka Lipińska totalnie za nimi nie poszła i projekt, który w sieci udostępniła Ziareq zupełnie nie podąża za modą. Tak jak w przypadku sypialni dla gości czy salonu, kuchnia pozostaje w nieco mrocznym klimacie. Zresztą zobaczcie sami.
Tak wygląda kuchnia Blanki Lipińskiej fot. www.instagram.com/olaziareq/
Kolorystyka kuchni zachowana jest w ciemnych barwach. Na środku widzimy olbrzymią wyspę kuchenną i zlew. Kobiety uwielbiające gotować pewnie chętnie skorzystałyby z takiej przestrzeni, ale czy Blanka Lipińska rzeczywiście będzie tam pichcić? W 2019 roku w rozmowie z "Vivą" gwiazda powiedziała tak:
Uwielbiam gotować. To moja największa pasja życiowa – karmienie ludzi.
Okazuje się, że jedną z pierwszych osób, dla których gotowała Lipińska po przeprowadzce do Warszawy była Doda. - "Ona uwielbia ser. Czułam się jak w filmie. Doda w mojej kuchni. A ja jeszcze kilka miesięcy wcześniej płakałam do jej piosenek! Zrobiłam dwie przystawki do wyboru, dwie zupy do wyboru, trzy dania główne, dwa desery. Była zachwycona, że ktoś ją próbuje tak ugościć, tak szczerze, bezinteresownie. Zakumplowałyśmy się. Pokazała mi świat, o którym nie miałam pojęcia" - wspomina.
A Wam jak podoba się mieszkanie autorki powieści "365 dni"? Chcielibyście w takim mieszkać?