Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
"Seks w wielkim mieście" podbił serca milionów i chociaż od premiery serialu minęło już ponad 23 lata, produkcja wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Do tego stopnia, że po dziesięciu latach przerwy, zdecydowano się nakręcić kontynuację serii, która ma mieć swoją premierę jeszcze w tym roku. W główną rolę uwielbianej przez widzów Carrie Bradshaw ponownie wcieli się Sarah Jessica Parker.
W wywiadzie dla magazynu "Vogue" gwiazda zdecydowała się opowiedzieć, o tym jak wygląda praca na planie. Odniosła się także do zarzutów internautów, którzy w mediach społecznościowych zarzucili jej, że "wygląda staro".
- Jest tyle mizoginistycznych paplanin. O mężczyznach tak się nie mówi. "Siwe włosy, siwe włosy, siwe włosy". Siedzę z Andym Cohenem, ma gęste siwe włosi i jest przepiękne. Dlaczego to jest w porządku? Nie wiem, co mam powiedzieć - wyznała zirytowana aktorka.
- Piszą, że mam za dużo zmarszczek albo za mało zmarszczek. Każdy ma coś do powiedzenia. Wydaje się, że ludzie nie chcą, abyśmy byli całkowicie w porządku z tym, gdzie jesteśmy. Jakby cieszyli się, że boli nas to, kim jesteśmy. Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się starzeć naturalnie i nie wyglądać idealnie - wyznała.
- Wiem, jak wyglądam. Nie mam wyboru. Co mam z tym zrobić? Przestać się starzeć? Zniknąć? - zapytała, wyraźnie rozczarowana postawą internautów.