Kasia Tusk o sytuacji aborcyjnej w Polsce "Tyle razy czytałam o tym, że przesadzam, niepotrzebnie się podniecam"

Kobiety wciąż są wstrząśnięte tragiczną śmiercią 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Coraz więcej osób publicznych zabiera głos w sprawie. Anna Lewandowska przyznaje, że "nikt nie powinien zmuszać kobiet do heroizmu". A co napisała w swoich social mediach Kasia Tusk?

Więcej o tragicznej śmierci 30-letniej Izabeli przeczytacie na Gazeta.pl

Nie milkną głosy po tragicznej śmierci Izabeli z Pszczyny. Kobiety są złe, smutne i wkurzone do tego stopnia, że 6 listopada w wielu miastach w Polsce odbyły się marsze pod hasłem #anijednejwiecej. Pośród uczestniczek można było spotkać również gwiazdy takie jak Anna Kalczyńska czy Kasia Tusk. Córka Donalda Tuska w sieci zabrała również głos w sprawie obecnej sytuacji w naszym kraju, dotyczącej aborcji. 

Zobacz wideo

Kasia Tusk w przejmującym wpisie odnosi się do obecnej sytuacji w Polsce 

- "Bardzo chciałabym zachować dystans i nie czuć tej potwornej bezsilności" - zaczyna tekst na I Instagramie. Na jej profilu pojawiło się zdjęcie z jesiennym widokiem zza okna. Kasia Tusk chciałaby po prostu je dodać, z jakimś zwykłym opisem, ale w obecnej sytuacji nie może. 

Dodać sobie to piękne jesienne zdjęcie i planować miły weekend. Zająć się swoimi sprawami. Tym bardziej że tyle kilometrów już przeszłam w tych marszach. Tyle koleżanek wyciągałam na manifestacje. Tyle razy czytałam w komentarzach o tym, jakim jestem potworem, gdy starałam się merytorycznie wytłumaczyć, dlaczego prawny zakaz aborcji nie zmniejszy liczby ich wykonywania, a jedynie skaże kobiety na ryzyko utraty zdrowia i życia.

- kontynuuje. 

Wiele osób twierdziło, że Kasia Tusk przesadza i jak sama napisała "niepotrzebnie się podnieca". - "Tyle razy czytałam o tym, że przesadzam, „niepotrzebnie się podniecam", że to temat zastępczy i PiS na pewno się cofnie. Tyle razy próbowałam coś zrobić i nic to nie dało, że naprawdę chciałabym po prostu przejść koło tego obojętnie. Ale nie potrafię" - pisze w dalszej części posta. 

Kasia Tusk cieszy się, że coraz więcej kobiet i publicznych zaczyna rozumieć, że nie może już odwracać głowy od polityki 

Do tej pory wiele osób mówiło, że nie zabiera głosu w danej sprawie, gdzie przewija się polityka, bo nie chce się w to angażować. W obecnej sytuacji chyba już nikt nie może, a przynajmniej nie powinien tak powiedzieć, na co zwróciła również uwagę Kasia Tusk. 

To dobrze, że coraz więcej kobiet i osobistości z życia publicznego zaczyna rozumieć, że problem dostępu do aborcji w Polsce to jednak nieco bardziej skomplikowana sprawa niż „bycie za życiem lub przeciwko". Że świat nie jest czarnobiały, a polityka, od której tak wiele znanych osób ucieka z obawy o utratę lajków jednak ma wpływ na nasze życie. To dobrze, że jest nas więcej, bo jutro mamy okazję do spotkania. Nie zmarnujmy jej. #anijednejwięcej.

- napisała dzień przed protestami. 

Izabela z Pszczyny zmarła w 22 września będąc w 22 tygodniu ciąży. U kobiety stwierdzono bezwodzie, ale lekarze mieli wstrzymać się z usunięciem płodu do czasu, aż przestanie bić serce dziecka. Ta decyzja w konsekwencji doprowadziła również do śmierci kobiety na wskutek wstrząsu septycznego. 

Więcej o: