Emily Ratajkowski szczerze o molestowaniu. "Nie zrobiłabym takiej kariery"

- To było dla mnie bardzo zawstydzające, ponieważ stało się wtedy jasne, że jestem po prostu wynajętą modelką, której ciało jest używane, w jaki tylko sposób ci mężczyźni chcą go używać - wyznała Emily Ratajkowski, która kilka tygodni temu oskarżyła Robina Thicke o molestowanie.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Emily Ratajkowski zdobyła sławę, dzięki występowi w teledysku do utworu Robina Thicke "Blurred lines", który uczynił z niej międzynarodową gwiazdę. Jak się jednak okazało, sama modelka nie wiąże z tym wydarzeniem dobrych wspomnień. Jak wyznała w swojej książce, podczas pracy na planie padła ofiarą molestowania, jakiego miał dopuścić się wobec niej właśnie Robin Thicke.

Zobacz wideo

Emily Ratajkowski oskarżyła Robina Thicke o molestowanie

- Nagle, zupełnie znikąd, poczułam chłód i obecność obcych dłoni obejmujących moje nagie piersi od tyłu. Instynktownie się odsunęłam i spojrzałam na Robina Thicke'a, który głupkowato się uśmiechał. Odwróciłam głowę i wpatrywałam się w ciemny punkt poza planem - wyznała Ratajkowski.

Teraz modelka postanowiła raz jeszcze odnieść się do sprawy. W podcaście "Millennial Love" wyznała, dlaczego nie zdecydowała się wtedy zareagować. - Myślę, że gdybym rzeczywiście wykręciła się na planie i przerwała zdjęcia albo zadzwoniła do swojej agentki, byłabym w tym momencie naprawdę nieznaną, mało istotną modelką. Nie sądzę, by wydarzyło się coś poza tym, że nie miałabym kariery, którą zrobiłam. To smutna rzeczywistość, ale taka jest prawda - powiedziała ze szczerością.

- To był dla mnie bardzo zawstydzający, upokarzający moment, ale tak naprawdę nigdy o tym nie myślałam i to zlekceważyłam, uznałam za nieistotne. Myślę, że jakaś część mnie, o której tak naprawdę nawet nie pisałam, też się tak czuła: "no cóż, oczywiście, że tak się stało, był tym facetem, na planie był pijany". (...) To dla mnie bardzo zawstydzające, ponieważ stało się wtedy jasne, że jestem po prostu wynajętą modelką, której ciało jest używane, w jaki tylko sposób ci mężczyźni chcą go używać - wyznała.

- Część mnie czuje się zakłopotana, nawet o tym rozmawiając, ponieważ nie chcesz być typem osoby, która może być "ofiarą", która może zostać zraniona lub że istnieje jakikolwiek rodzaj władzy nad tobą, lub że nie masz wpływu na swoje ciało. To sprawiło, że poczułam się słaba - dodała.

Więcej o: