Więcej ciekawych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Jedną z osób, która pojawiły się w tym roku na castingu do programu Top Model, była Marianna Schreiber. Okazało się, że to żona Łukasza Schreibera - wysoko postawionego polityka Prawa i Sprawiedliwości. Marianna w przeciwieństwie do większości kandydatów na castingu pojawiła się sama. - Dzisiaj mnie nikt nie wspiera. Mąż nic nie wie. Myślę, że to po prostu przeczy jego spojrzeniu na obraz naszej rodziny. Jest politykiem. Żonie ministra nie wypada robić takich rzeczy. [...] Może to jest taka dusza sportowca. Piłka nożna mnie ukształtowała, lekkoatletyka... - wyznała.
Kobieta wykorzystuje popularność i aktywnie udziela się w mediach społecznościowych. Obecnie jej profil na Instagramie obserwuje już ponad 23 tys. osób. Niedawno Schreiber podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat prawa aborcyjnego w naszym kraju. Jej słowa mogą nie spodobać się partyjnym kolegom męża.
- Społeczeństwo powinno zdecydować w referendum - pisze na wstępie swojego wpisu żona polityka. Dalej jednak zauważa:
Niestety śmierć Izy z Pszczyny, z którą nie mogę się pogodzić… pokazała, że nie można bezczynnie czekać na demokratyczne głosowanie, jakim byłoby referendum. [...] Sama byłam i jestem zwolenniczką kompromisu aborcyjnego, ale chcę Wam umożliwić skorzystanie z praw, jakie daje demokracja. To bardzo ważne, aby docierały do nas informacje pozwalające na podejmowanie decyzji o tym, w jakiej Polsce chcemy żyć i rodzić dzieci. Jeżeli wśród moich obserwujących są osoby, które chcą całkowitej liberalizacji prawa aborcyjnego, to możecie podpisać petycję na stronie Centrum Praw Kobiet.
W dalszej części wpisu Schreiber stwierdza, że żaden człowiek nie jest uprawniony do bycia strażnikiem czyjegoś sumienia.
Nie musimy w tych samych sytuacjach podejmować identycznych decyzji, ale musimy szanować wybory ludzi, którzy w jednakowych okolicznościach postępują inaczej niż my. [...] Próbować zmienić czyjąś decyzję, można jedynie przez wparcie i realną pomoc w znalezieniu innego rozwiązania. Ostatecznie jednak zawsze decyzja należy do kobiety, której ona dotyczy i musimy umieć to uszanować
- dodaje żona polityka PiS.
Może cię także zainteresować: