Więcej listów do redakcji znajdziesz na Gazeta.pl
Zarówno wśród mojej rodziny, jak i znajomych temat inflacji oraz wzrostu cen jest ostatnimi czasy jednym z tych, który porusza się w towarzystwie naprawdę bardzo często. Niezależnie od poglądów politycznych, ludzie widzą co się dzieje i są bardzo niezadowoleni. Ceny rosną z zawrotnym tempie i dostrzega to chyba każdy. Szczególnie bolesne jest to jednak dla nas, młodych ludzi na dorobku. W ostatnim czasie często słyszę od znajomych, że muszą rezygnować z pewnych rzeczy, na które jeszcze niedawno mogli sobie pozwolić. Z każdymi kolejnymi zakupami stwierdzam, że ceny w sklepach to szaleństwo, a nas, młodych ludzi coraz częściej nie stać na kino, a nawet lekarza...
Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy, kilku moich znajomych zrezygnowało z większości płatnych subskrypcji filmowych oraz muzycznych, które zaczęły pochłaniać coraz więcej ich pieniędzy. Kino? Kiedyś chodziłam z moim chłopakiem kilka razy w miesiącu, ale kiedy ostatnio za dwa bilety zapłaciliśmy 80 zł, to chodzimy tylko na wybrane seanse, korzystając raczej z oferty z serwisów VOD w domu. Wyjścia ze znajomymi? Rachunek za wspólną kolację w gronie kilku osób często przekracza kilkaset złotych.
Powiedzmy jednak, że powyższe kwestie to typowe przyjemności... Ostatnio jednak rozmawiałam z moją przyjaciółką, która przyznała, że robiąc zakupy spożywcze nie sięga już po takie produkty, na które ma ochotę. W zapomnienie odeszły np. jajka "zerówki", na rzecz tych tańszych, ale niestety gorszej jakości. Niektórzy rezygnują również z masła, które kosztuje obecnie ponad 6zł, a jeszcze inni ze świeżych owoców, warzyw czy dobrej jakości pieczywa.
Co więcej, młodych osób bardzo często nie stać już na lekarza. Ktoś powie, że nie trzeba chodzić prywatnie, tylko można skorzystać z NFZ. Owszem, tylko wówczas trzeba się liczyć często z długim czasem oczekiwania. A jak wiadomo, czasem po prostu nie można zwlekać. Lekarz ginekolog, dentysta... często jedna wizyta kosztuje 300, a nawet 500 zł. O cenach mieszkań już nawet nie wspomnę... Jak młodzi ludzie mają w tych czasach czerpać radość i korzystać z życia?
Justyna
***
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.