Nowe obostrzenia w związku z sytuacją epidemiologiczną w Polsce zostaną wprowadzone 15 grudnia i mogą potrwać aż do Sylwestra. Czy to oznacza, że w Nowy Rok wejdziemy podobnie jak rok temu? To bardzo możliwe. Niezaszczepionych czeka jeszcze więcej zakazów. Prawdopodobnie będziemy musieli zrezygnować z odwiedzin w innych miastach i wyjść do klubów. Pozostanie nam skromna domówka.
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
We wtorek ogłoszono obostrzenia, które wejdą w życie już 15 grudnia. Bardzo możliwe, że potrwają aż do Nowego Roku. Jeśli tak się stanie, to przed Sylwestrem m.in nie zjemy w kinie, a w restauracjach będziemy przebywać tylko w ograniczonej liczbie osób i na określonych zasadach. Zamknięte dla wielu osób mają być duże lokale, co zdecydowanie popsuje plany większości imprezowiczów. Przebywać będzie można w lokalach wyłącznie do 30 proc. obłożenia. Tyczy się to także kościołów, czy teatrów.
Dla osób posiadających potwierdzenie o przyjęciu dawek szczepionki mamy dobrą wiadomość. Limity w lokalach zostaną dla nich zwiększone o 15 procent. Osoby niezaszczepione możliwe, że będą musiały zostać w domu, ponieważ większość lokali będzie wymagała zaświadczenia.
Niestety, zgodnie z rozporządzeniem które wejdzie w życie 15 grudnia, zamknięte prawdopodobnie aż do Nowego Roku zostaną dyskoteki i kluby. Miejsca, które liczyły na organizację dużych wydarzeń sylwestrowych, będą zmuszone przenieść imprezę na kolejny rok. Otwarte z limitami będą jednak puby, gdzie zwolennicy takich miejsc będą mogli wznieść symboliczny toast. Trzeba jednak pospieszyć się z rezerwacją, bo limit w dniu 31 grudnia 2021 i 1 stycznia 2022 wyniesie maksymalnie 100 osób.