Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Syn 19-letniej obecnie Tailyn przyszedł na świat 31 grudnia 2019 roku. Jak relacjonuje młoda mama, o tym, że jest w ciąży, dowiedziała się na 15 minut przed narodzinami chłopca.
Robisz zdjęcia pod słońce? Zobacz, dlaczego lepiej z tego zrezygnować:
- Obudziłam się o pierwszej w nocy z powodu wymiotów i krwawienia. Myślałam, że zaczął mi się okres, więc poszłam do toalety. Wtedy zaczęłam odczuwać skurcze, które również przypisałam miesiączce. Nie chciałam budzić mamy z powodu silnego okresu, więc spędziłam całą noc na toalecie. O 8 rano wzięłam prysznic z nadzieją, że ciepło pomoże na skurcze. O 10 ból stał się jednak na tyle silny, że postanowiłam powiedzieć mamie o tym jak się czuje - relacjonowała Tailyn.
- Rodzice szybko zabrali mnie do szpitala, gdzie lekarze oznajmili, że jestem w ciąży i właśnie rodzę. 15 minut później urodziłam zdrowego chłopca - wyjaśniła.
Jak się okazało, przez cały okres ciąży 17-latka nie miała żadnych objawów. - Moja starsza siostra była w ciąży w tym samym czasie i miała już spory brzuch, wielkości piłki do koszykówki, a ja byłam po prostu lekko opuchnięta - tłumaczy. Nastolatka właściwie do momentu porodu pozostawała aktywna, regularnie występując w zespole cheerleaderek, nie zdając sobie przy tym sprawy, że spodziewa się dziecka.
Dzisiaj dziewczyna wraz z chłopakiem wychowuje zdrowego synka, któremu nadali imię Mason, a rzeczywistością młodej matki dzieli się na TikToku, gdzie regularnie publikuje nagrania z życia swojej rodziny.