Przygotowania do świąt idą pełną parą. To ostatni moment, aby uprać firanki, żeby w tym wyjątkowym czasie były białe i czyste. Niestety, wiele osób popełnia podstawowe błędy. Jednym z nich jest niewłaściwa temperatura prania, oraz niewłaściwe przygotowanie ich do tego procesu. Istotne są także środki, w których pierzemy firanki. Produkty nie muszą być drogie, a jeden z nich znajdziesz w swojej kuchni.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Firanki przed praniem koniecznie powinny zostać odpowiednio przygotowane. Po pierwsze, należy pozbawić ich wszelkich zdejmowanych ozdób. To zaczepione czasem kwiatki, czy motylki, oraz koraliki i łańcuszki. Mogą przeszkodzić w praniu i trwale ulec uszkodzeniu. Dodatkowo, firanki należy przed praniem namoczyć. Wszystko zależy od tego w jakim pomieszczeniu wisiały. Jeśli były w kuchni - być może osadził się na nich tłuszcz. Warto zanurzyć je w ciepłej wodzie z odrobiną płynu do mycia naczyń. Jeśli zakurzyły się w salonie, to wystarczy ciepła woda bez dodatkowych substancji. Dopiero potem włóż je do pralki.
Piorąc firanki pamiętaj, aby użyć odpowiednich środków. Czasem płyn do prania może nie wystarczyć. Oczywiście, używaj płynu lub proszku do delikatnych tkanin, ale skorzystaj też ze sposobu naszych babć. Do prania dosyp szczyptę sody, którą znajdziesz w kuchni. To pogłębi efekt wybielania i sprawi, że śnieżnobiały odcień utrzyma się na długo. Temperaturę prania ustaw między 30, a 40 stopni.
Najczęściej popełnianym błędem jest odwirowywanie firanek. Nie można tego robić, ponieważ mogą się zniszczyć. Firanki zostawiamy w pralce na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut, aby odciekły a potem rozwieszamy na sznurku, lub suszarce. Muszą być naprężone tak, aby nie trzeba ich było prasować.