"Stop piersiowym szkodnikom". Robienie zdjęć karmiącym kobietom będzie karane w Anglii i Walii?

Koniec z robieniem zdjęć czy nagrywaniem kobiet podczas karmienia piersią bez ich zgody? Wygląda na to, że taki zakaz już wkrótce wejdzie w życie na terenie Anglii oraz Walii. Zgodnie z wnioskiem złożonym 4 stycznia w parlamencie za złamanie zakazu może grozić nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Więcej newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Czy istnieje dieta mamy karmiącej?

"Brytyjska posłanka Stella Creasy złożyła propozycję prawa zabraniającego robienia zdjęć i filmowania kobiet karmiących w miejscach publicznych bez uzyskania zgody. Creasy została zmotywowana do działania przez Julię Cooper, która zgłosiła się do niej po tym, jak mężczyzna robił jej zdjęcia aparatem z teleobiektywem, gdy karmiła córkę w parku. Poczuła się okropnie. Gdy skończyła karmić, podeszła do niego i zapytała, czy robił jej zdjęcia. Powiedział, że tak. Poprosiła, żeby je skasował, odpowiedział, że nie złamał żadnego prawa. Tę samą informację usłyszała, gdy wieczorem zadzwoniła na policję. Posłanka również doświadczyła tego rodzaju voyeryzmu, gdy jechała pociągiem i karmiła dziecko, nastolatek filmował to telefonem - podaje na Instagramie Fundacja Feminoteka.

"Za złamanie zakazu ma grozić kara do dwóch lat więzienia"

Wszystko zaczęło się w kwietniu 2021 roku od kampanii "Stop the Breast Pest" (stop piersiowym szkodnikom), której inicjatorką była należąca do Co-operative Party Stella Creasy, a także Julia Cooper oraz kilka innych posłanek. W czerwcu przedstawiła natomiast w Izbie Gmin propozycję ustawy, która zabraniałaby "nagrywania obrazów lub w inny sposób obserwowania karmienia piersią bez zgody lub uzasadnionego przekonania co do zgody w celu uzyskania satysfakcji seksualnej lub w celu poniżenia, lub niepokojenia ofiary".

Choć ministerka spraw wewnętrznych Victoria Atkins nazwała robienie takich zdjęć "niedopuszczalnym, przerażającym i obrzydliwym zachowaniem", powiedziała, że rząd czeka na opinię komisji prawnej dotyczącą tego, jak najlepiej postępować. Teraz nastąpiła zmiana w Ministerstwie Sprawiedliwości, a minister rządu Lord Wolfson przedstawił własną poprawkę do ustawy w Izbie Lordów. Jak podaje BBC, ustawa będzie częścią Ustawy o policji, przestępczości, wyrokach i sądach, w której została uwzględniona jako nowelizacja Ministerstwa Sprawiedliwości. Sekretarz sprawiedliwości Dominic Raab powiedział, że pomoże to kobietom, które są "nękane". Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie przepisy te wejdą w życie. Zapowiadane kary za ich nieprzestrzeganie są jednak surowe.

Za złamanie zakazu ma grozić kara do dwóch lat więzienia

- informuje Fundacja Feminoteka.

 
Zacznijmy od tego, że nikt nie powinien być nagrywany bez zgody. Dlaczego dla ludzi to takie trudne?
Hmmm… W polskim prawie nie można nikogo fotografować, jeśli nie jest całością tłumu czy wydarzenia. Tutaj mówimy o portrecie osoby prywatnej

- czytamy w komentarzach pod postem fundacji.

- Zrobiliśmy to! Dziękuję wszystkim, którzy poparli kampanię #StopTheBreastPests, ponieważ rząd przedstawił dziś przepisy zakazujące fotografowania lub filmowania karmienia piersią bez zgody. To pokazuje też, dlaczego kampania "This Mum Votes" angażująca więcej mam w podejmowanie decyzji ma znaczenie. Bo ich głosy powinny być wysłuchane w polityce publicznej. I nie umknęła mi ironia, że nie będę mogła wejść do sali sejmowej, by poprzeć te poprawki, bo karmię piersią... Myślicie, że jest jeszcze coś do zmiany? - podsumowała Stella Creasy na swoim Instagramie.

 
Tak!!!! Bardzo dobra robota wszystkich zaangażowanych
Niesamowite, że to zostało potwierdzone, ale jeszcze bardziej niesamowite, że musiało do tego dojść
Nie do wiary, że to kiedykolwiek było legalne. Gratulacje dla wszystkich, którzy prowadzili kampanię

- komentują internautki pod postem brytyjskiej posłanki.

Więcej o: