Zamarznięte szyby mogą być sporym utrudnieniem. Przy minusowych temperaturach to częste zjawisko, zwłaszcza jeśli auto pozostawione jest poza garażem. W sytuacjach, kiedy spieszymy się i potrzebujemy szybko oczyścić szybę, przyda się jeden trik z użyciem jednej rzeczy z samochodu.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zima czasem nadchodzi zbyt wcześnie. Wówczas, możemy nie zdążyć wymienić płynu do spryskiwaczy. Z zamarzniętym nie możemy już wiele zrobić. Pozostaje poczekać, aż się odmrozi, np. przestawiając samochód w ciepłe miejsce, takie jak garaż. Warto jednak zapobiec takiemu zdarzeniu. Trzymanie płynu w wersji zimowej w aucie nie tylko pod maską może pomóc rozwiązać problem natychmiastowo.
Wymiana płynu do spryskiwaczy to najprostszy i najszybszy sposób. Warto mieć go w aucie, aby zaoszczędzić pieniądze. Jeśli jednak go nie mamy, zawsze pozostaje udanie się na stację benzynową, które zazwyczaj są wyposażone w specjalne odmrażacze do szyb. Kosztują od 10 do 15 złotych.
Niestety, używanie popularnych skrobaczek do szyb może je uszkodzić i porysować. Jeśli powyższe sposoby nie są możliwe do realizacji, pozostaje polewanie szyby ciepłą wodą. To może potrwać nieco dłużej, ale lód w końcu odpuści. Używanie właściwego płynu do spryskiwaczy jest jednak bardziej skuteczne, a co ciekawe nie tylko wpływa na odmrożenie szyb, ale i poprawia żywotność wycieraczek w samochodzie. Aby uniknąć zamrożonych szyb postaraj się trzymać auto w garażu, lub innym ciepłym miejscu. Regularnie sprawdzaj prognozę pogody i rób przegląd samochodu, aby pozostać bezpiecznym na drodze i uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.