Tiktokerka pokazała, jak wygląda sklep spożywczy w Vitkacu. Parówki od Gucci?

Tiktokerka kryjąca się pod nazwą "Agatestuje" na swoim profilu pokazała, jak wyglądają prawdopodobnie jedne z najdroższych delikatesów w Polsce. Dziewczyna wybrała się do centrum handlowego "Vitkac" mieszącego się w Warszawie i zaprezentowała, co możemy kupić w tym sklepie.

Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl

Vitkac to z pewnością najdroższe centrum handlowe, w którym zakupy robią największe gwiazdy w Polsce. Niejednokrotnie mogliśmy tam spotkać Roberta i Annę Lewandowskich, Jessikę Mercedes czy Sarę Boruc. Gwiazdy uwielbiają robić tam zakupy! Pewnie niewielu z was wie, przyznajemy się szczerze, że my nie wiedzieliśmy, że w Vitkacu poza zakupami u najlepszych projektantów możemy również zrobić zakupy w tzw. delikatesach. Dodajmy również, że w budynku mieści się ekskluzywna restauracja. Przejdźmy jednak do luksusowego sklepu spożywczego. 

Zobacz wideo

W Vitkacu kupicie parówki, owoce i homara 

 "Czy wiesz, że Vitkacu możesz zrobić zakupy spożywcze (bez logo LV i Gucci)?" - zaczyna swój filmik "Agatestuje". Kobieta oprowadza nas po wnętrzach luksusowego sklepu i wymienia co można tam kupić. Nie da się ukryć, że ceny niektórych produktów są naprawdę wysokie. 

Możecie tam kupić między innymi parówki za 60 zł/kg, bresaolę za 195 zł/kg, szynkę parmę z truflą za 259 zł/kg, a także salami z truflą za 235 zł/kg. 

Jak zauważyła "Agatestuje", w środku nie ma tłumów i kolejek, a obsługa jest bardzo uczynna. 

Nic dziwnego, że nie ma tłumów. 

- komentują obserwatorzy.

Oglądając filmik, możemy również zauważyć, że za mleko owsiane trzeba zapłacić 22 zł za kartonik, mango kosztuje 45 zł za sztukę, maliny 28 zł za opakowanie, z kolei jedno kiwi to koszt 10 zł. No cóż, tanio nie jest. 

Część fanów "Agatestuje" śmieje się, że za chwile takie ceny będziemy mieć również w innych supermarketach, czy sklepach biorąc pod uwagę, jak znacząco w górę poszła inflacja. Ktoś jednak zauważył, że inflacja również dotknie te delikatesy i wkrótce ceny produktów, które widzieliśmy na filmiku, także się zmienią. 

Fani zastanawiali się, kto robi zakupy w takich sklepach, ale skoro delikatesy wciąż istnieją, to chyba jednak ktoś go odwiedza. 

Więcej o: