Więcej informacji na ten temat znajdziesz na Gazeta.pl
Holly Madison jest jedną z kobiet, które pojawią się w dokumencie "Sekrety Playboya". Były króliczek Hugh Hefnera już jakiś czas temu zdradził sporo faktów ze wspólnego życia. Teraz po raz kolejny Holly Madison zabiera głos i opowiada o jednym z najmroczniejszych okresów swojego życia. Według kobiety przemoc seksualna w rezydencji Playboya była na porządku dziennym, a Hugh Hefner bywał prawdziwym tyranem.
Holly Madison zdradziła sporo sekretów już jakiś czas temu w swojej książce, jednak w dokumencie mają pojawić się nowe fakty. Kobieta przyznała, że Hefner wabił nieświadome i bezbronne kobiety.
Wszyscy uważaliśmy, że medialny wizerunek Hefnera jest jedynie wymysłem, że tak naprawdę jest to dobry, ciepły człowiek. W rzeczywistości izolował nas od świata zewnętrznego. Miałam godzinę policyjną o 21. Zachęcano nas, abyśmy z nikim innym nie zawierały bliskich znajomości.
- wspomina Madison.
42-latka przyznaje również, że Hugh Hefner miał dziwne przyzwyczajenia. - "W każdą środę i piątek wychodziliśmy do klubu. Do zbliżeń dochodziło wybranej nocy w tygodniu o tej samej porze"- mówi. Holly Madison miała syndrom sztokholmski
Były króliczek Playboya dopiero po latach zauważyła, że prawdopodobnie cierpiała na syndrom sztokholmski. Wtedy wydawało jej się, że to, co łączy ją z Hugh Hefnerem to miłość, jednak prawda była zupełnie inna. - "To był prawdziwy syndrom sztokholmski. Nigdy nie obwiniałam go za żaden dramat, który się rozegrał, i zawsze przenosiłam winę na inne kobiety. Później jedna z dziewczyn opowiadała mi, jak Hef zawsze nastawia główną dziewczynę przeciwko reszcie. Ta sytuacja trwała przez lata, zanim się pojawiłam" - wyznała.
Okazuje się, że Hugh miał określony typ urody i chciał, żeby wszystkie króliczki w rezydencji były do siebie podobne dlatego często zmuszał kobiety do operacji plastycznych. To dawało mu poczucie kontroli. Madison wyznała, że żyła w tym chorym układzie dlatego, że była szantażowana.
Holly Madison myślała również o samobójstwie. -"Pamiętam, że pewnego wieczoru leżałam w wannie i zapragnęłam się utopić. Myślałam, że nie mam wyjścia. Tak byłam nieszczęśliwa" - wspomina ze smutkiem.
W 2008 roku Holly została w willi z Hugh Hefnerem sam na sam. Dopiero wtedy dostrzegła, kim naprawdę jest mężczyzna, którego jak jej się wtedy wydawało, kochała. Wtedy dotarło do niej, że czas najwyższy uciekać.