Paweł Małaszyński prosi o pomoc dla koleżanki. "Może nie dożyć kolejnej Wigilii"

Paweł Małaszyński za pośrednictwem mediów społecznościowych wystosował poruszający apel, prosząc w nim o pomoc finansową dla chorej koleżanki. - Proszę, pomóżmy Marcie kontynuować leczenie, bo tylko ono daje jej realne szanse na przeżycie, a jej synka uchroni przed domem dziecka - prosił aktor.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

- Kochani! Moja znajoma Marta potrzebuje pomocy. Obecnie oczekuje na drugi już przeszczep wątroby, ale szanse na jego otrzymanie są niewielkie. Szansą na zdrowie i zwalczenie encefalopatii wątrobowej, w tej chwili jedyną, jest terapia bardzo drogim lekiem. Proszę, pomóżmy Marcie kontynuować leczenie, bo tylko ono daje jej realne szanse na przeżycie, a jej synka uchroni przed domem dziecka - napisał Paweł Małaszyński, apelując o finansowe wsparcie dla swojej znajomej. - 42-letnia mama Miłosza, którego wychowuje samotnie, może nie dożyć kolejnej Wigilii - dodał aktor, zamieszczając w relacji link do zbiórki.

Zobacz wideo

Kobieta choruje na encefalopatie wątrobową, będącą jednym z najbardziej niebezpiecznych powikłań chorób wątroby, często kończącym się zgonem pacjenta. Objawia się ona m.in. zaburzeniami funkcji poznawczych i osobowościowych, po śpiączkę wątrobową i śmierć.

Jak możemy przeczytać w opisie zbiórki, choroby zdrowotne kobiety zaczęły się u niej w wieku 24 lat, kiedy to rozpoznano u niej zaawansowane zmiany wątrobowe, będące wynikiem zakażenia HCV podczas pobytu w szpitalu.

"3 lata później wątroba, mimo prób leczenia, nie rokowała poprawy. Marta przeszła badania kwalifikacyjne i została wpisana na listę osób oczekujących na przeszczep. Po pół roku dostała drugie życie. Transplantacja się udała. Niestety wirus został w krwiobiegu i zaczął niszczyć przeszczepiony narząd. Ostatecznie po bardzo trudnej 4 rocznej terapii interferonem (z przetaczaniem krwi co najmniej 2 razy w miesiącu) udało się go pozbyć, ale szkód odbudować się nie udało. Pojawiły się wówczas: napadowe bóle głowy ze zmianami ogniskowymi naczyniopochodnym, zakażenie gronkowcem złocistym, ciężka cholestaza ciążowa (na szczęście synek Miłosz mimo wcześniactwa urodził się zdrowy), zapalenie otrzewnej, diagnostyka onkologiczna, terapia na oddziale nerwic, ponad 100 pobytów w szpitalach i niezliczone ilości konsultacji oraz kilkadziesiąt jednostek przetoczonej krwi, masy płytkowej" - czytamy w opisie zbiórki.

"Rokowania co do przeżycia bardzo poważne, z powodu nasilonych cech zapalnych i zaawansowanego zwłóknienia. Szczególnie niepokojące najpoważniejsze powikłania w marskości wątroby: obecność wodobrzusza, krwawienia z żylaków przełyku, encefalopatii wątrobowej są wskazaniem do powtórnej transplantacji. Narząd nie rokuje poprawy funkcjonowania. Trwała i postępująca dysfunkcja wątroby" - brzmi fragment z zaświadczenie lekarskiego kobiety.

"Jedyną realną szansą jest terapia bardzo kosztownymi lekami. Marta rozpoczęła ją 24 grudnia 2021 r. - w Wigilię. Gwiazdkowy prezent i cud w jednym. Każda kolejna dawka leków jest bardzo kosztowna, ale konieczna by Marta mogła żyć" - apeluje organizatorka zbiórki.

Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ.

 
Więcej o: