Ta kobieta dzień po ślubie zażądała rozwodu po tym co na weselu zrobił jej mąż. "Prosiłam go"

Ślub to dla wielu jeden z najpiękniejszych dni w życiu. Przygotowania często trwają miesiącami. Wiele osób twierdzi, że tuż po wyjściu za mąż niektóre rzeczy w związku mogą się zmienić. Ta para się o tym prawdopodobnie nie przekona, bo panna młoda już na drugi dzień zażądała rozwodu.

Więcej podobnych historii znajdziecie na Gazeta.pl

Niedawno pisaliśmy o parze młodej, która już podczas wesela postanowiła się rozstać. Powód był kuriozalny, bo chodziło o jedną z piosenek. Tym razem małżeństwo trwało nieco dłużej, bo świeżo upieczona żona dopiero następnego dnia postanowiła się rozwieść. O co tym razem poszło? Zobaczcie sami. 

Zobacz wideo

Zażądała rozwodu dzień po ślubie

Ta panna młoda już dzień po ślubie podjęła trudną decyzję. Historia, która jej się przytrafiła, została opisana w serwisie "slate.com", do którego kobieta wysłała list. Opisała w nim przykrą sytuację, która miała miejsce na jej weselu. Okazuje się, że Amerykanka miała jedną prośbę do swojego przyszłego męża. Jako że był żartownisiem, obawiała się, że również w tym ważnym dla niej dniu do głowy przyjdzie mu jakiś niezbyt mądry pomysł. Tak też się niestety stało.

Nigdy nie zależało mi na małżeństwie, ale też nie miałam nic przeciwko. Dlatego gdy mój chłopak oświadczył mi się w 2020 roku, zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Podzieliliśmy się kosztami po połowie. Miałam tylko jeden podstawowy warunek. Poprosiłam go, aby nie wcierał mi ciasta w twarz na przyjęciu. Mój mąż jednak zupełnie to zignorował. Złapał mnie za tył głowy i wepchnął moją twarz wprost do tortu. Okazuje się, że wszystko zaplanował. Tort został zniszczony, ale on miał przygotowanych kilka babeczek na zapas. 

- wspomina kobieta. 

Dziewczyna już dzień po ślubie oświadczyła swojemu mężowi, że odchodzi i złoży papiery rozwodowe. Cała sytuacja miała miejsce tuż przed świętami Bożego Narodzenia, więc ta decyzja trochę się odwlekła. W międzyczasie znajomi pary błagali ją o to, by dała mężczyźnie jeszcze jedną szansę. 

Zdruzgotana kobieta wysłała list do redakcji

Dziennikarka Jenée Desmond-Harris, która prowadzi rubrykę "Ciotka w cierpieniu", w której pojawił się list Amerykanki, poradziła jej, że ma kontynuować rozwód. Co więcej, Jenée  kazała jej się zastanowić nad przyjaciółmi, których ma wokół. Według niej nie życzą jej oni wcale dobrze. Internauci podzielają zdanie dziennikarki i w komentarzach pod całą historią piszą tak: 

Wydaje mi się, że od początku nie obchodzi go, jak się czujesz ani o co prosisz. Dlatego na pewno popieram rozwód.
Wyznaczyła wyraźną granicę, a on ją przekroczył.
Okazywanie pogardy jest cechą małżeństwa, które zmierza do końca. Dostań ten rozwód jak najszybciej!

- czytamy. 

A waszym zdaniem co powinna zrobić? Rozwieść się z mężem, czy dać mu drugą szansę?

Więcej o: