Karolina Szostak pokazała zdjęcie z 2011 roku. Fani: "Niezwykły przypadek Krzysztofa Ibisza"

Karolina Szostak wrzuciła na Instagram porównanie dwóch swoich zdjęć. Jedno pochodzi z 2011 roku, a drugie z 2022. Bardzo zmieniła się na przestrzeni ostatnich 11 lat? - Kiedyś niby tandetnie... Ale jednak dobrze - czytamy w komentarzach.

Więcej o gwiazdach znajdziesz na Gazeta.pl 

Zobacz wideo Czy na vlogowaniu można zarobić? Tak, ale pamiętaj o kilku rzeczach

Karolina Szostak to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych dziennikarek sportowych w Polsce. Ku uciesze wielu fanek i fanów, dziennikarka należy do tego grona znanych osób polskiego show-biznesu, które aktywnie prowadzą swoje konto na Instagramie. Obecnie profil Karoliny Szostak obserwuje ponad 168 tys. obserwatorek i obserwatorów, z którymi ta dzieli się wybranymi momentami ze swojego życia zawodowego, a także prywatnego.

Karolina Szostak pokazała zdjęcie z 2011 roku. Jak zmieniła się przez ostatnie 11 lat?

Karolina Szostak postanowiła ostatnio zabrać swoje fanki oraz swoich fanów w małą podróż w czasie, by pokazać im, jak zmieniła się na przestrzeni lat. Dziennikarka udostępniła na Instagramie porównanie dwóch swoich zdjęć. Jedno zrobiła w 2011 roku, a drugie teraz. Dużą metamorfozę przeszła?

#2011 vs #2022 co Wy na to?? W tym samym słonecznym miejscu, a tyle lat minęło #czasssssss #lataaaaa

- napisała.

 

Pod postem momentalnie pojawiło się wiele komentarzy od internautek oraz internautów:

Piękna wtedy i piękna teraz!
Kiedyś niby tandetnie... Ale jednak dobrze
Znasz sentencję o winie :) tak to właśnie widzę... Karola jest super!
U Pani to jak Niezwykły przypadek Krzysztofa Ibisza
Jesteś coraz młodsza
Oj kiedyś bardziej sexy i mega!
Myślałam, że to klatka stop z Penelope Cruz i recenzja najnowszego filmu
Zupełnie inny kształt twarzy. Ale też z wiekiem zauważyłam, że mi "wysmukliła" się twarz
Na tym po lewej stronie Karola wyglądasz jak Penelope Cruz
Less is more, piękna kobieta i mądra dziennikarka
Jednak ostry makijaż dodaje lat, teraz dużo lepiej, ale ja ten sam błąd popełniałam

- czytamy.

Więcej o: