Więcej podobnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz poznali się w programie "Sanatorium miłości" i od tego momentu wciąż są razem. Para chętnie opowiada o swoim życiu osobistym, zaprasza kamery do domu i udowadnia, że przede wszystkim w telewizji można znaleźć miłość i to w każdym wieku. Niedawno otworzyli się na temat seksu.
W jednym z ostatnich odcinków "Pytania na śniadanie" Iwona i Gerard zaprosili do domu Mateusza Szymkowiaka, któremu pokazali swoje cztery kąty i opowiedzieli o łączących ich uczuciu. Prezenter zapytał parę o miłość i seks, na co Gerard odpowiedział tak:
Absolutnie nic się nie kończy, widać to po nas chyba.
Partnerka Gerarda, Iwona Mazurkiewicz wspomniała podczas programu o spotkaniu ze Zbigniewem Lwem Starowiczem, znanym seksuologiem, którego poznali na planie "Pytania na śniadanie". -" Kiedy mieliśmy wystąpienie w "Pytaniu na śniadanie" z panem Lwem Starowiczem, usłyszeliśmy z jego ust, że okres godowy trwa ok. 1,5 roku. U nas nadal trwa!" - wspomina.
Jesteśmy radośni, jesteśmy dla siebie bardzo troskliwi, nasza miłość oparta jest na pięknej przyjaźni, dbamy o siebie. Czasami ludzie są zamknięci na dotyk, na uśmiech, na dawanie radości drugiej osobie. A to jest po prostu sama radość!
- podsumowała Iwona Mazurkiewicz.
W telewizji co jakiś czas pojawiają się programy rozrywkowe, w których młodzi ludzie szukają drugiej połówki albo po prostu chcą się zabawić. Do momentu powstania "Sanatorium miłości" takiego formatu w polskiej telewizji jeszcze nie było. Wiele osób zastanawiało się jak to będzie wyglądać, inni przypuszczali, że telewizyjne show okaże się totalną klapą, a jednak program się przyjął. To tylko pokazuje, że jesteśmy zainteresowani miłością seniorów, bo jakby nie patrzeć każdy z nas kiedyś dojdzie do tego momentu w życiu.
Zakochanej Iwonie i Gerardowi życzymy kolejnych pięknych, wspólnych lat.