Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Ewa Farna przez lata kariery wielokrotnie musiała stawać czoła niewybrednym komentarzom na temat swojego wyglądu. - Mnie cały czas wypominają, że mam więcej kilo (...) to są ślady niewidoczne, ale czasami o wiele gorsze do wyleczenia. Nie jest to fajne słuchać o sobie, że jest się grubą świnią albo że tak piosenkarki nie powinny wyglądać . (...) jestem taką osobą, że zrobię po swojemu, więc jak ktoś mi pisał, że jestem gruba, to mówiłam: "Zjem jeszcze więcej!" i sama sobie tym ubliżałam. Te komentarze to jest taka cyberprzemoc - mówiła gwiazda w jednym z wywiadów dla Dzień Dobry TVN.
Piosenkarka, która aktualnie spodziewa się drugiego dziecka, promuje właśnie w mediach swoją nową płytę "UMAMI", na której znalazł się m.in utwór "Ciało", mówiący o akceptowaniu swojego ciała. I to właśnie o drodze do samoakceptacji opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla radia Newonce.
Jak podkreśliła Farna, przez komentarze hejterów, sama wielokrotnie patrzyła krytycznie na swoje ciało, jednak ciąża pozwoliła jej zmienić perspektywę. - Moje ciało uświadomiło mi, że jest niesamowite, przez to co daje radę znieść. Przyroda stworzyło coś, co nam służy codziennie, mamy to za darmo i fajnie to docenić. Przeprosiłam to swoje ciałko, które tak super mi służyło podczas ciąży, że kiedykolwiek w nie zwątpiłam przez to, że ktoś mi powiedział, że mam szersze biodra niż powinnam - wyznała szczerze.