Oto rzeczy, które mężczyźni zaniedbują po ślubie. To gotowy przepis na rozwód

Bloger Serge Bielanko postanowił wymienić kilka kwestii, które jego zdaniem zmieniają się w zachowaniu mężczyzny tuż po ślubie, a które są niezwykle istotne dla powodzenia związku. - Może zabrzmi to okrutnie, ale taka jest prawda - stwierdził dosadnie.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Serge Bielanko zdobył się na dosadny i szczery felieton, w którym zdradził - z perspektywy mężczyzny i rozwodnika - cztery błędy, które wkradły się w jego zachowanie tuż po ślubie. Mężczyzna chce w ten sposób zwrócić uwagę mężczyznom na pewne kwestie, które w jego mniemaniu, choć z pozoru niewinne, doprowadzają do rozwodów.

Zobacz wideo

Rzeczy, o których mężczyźni zapominają zaraz po ślubie

- Jeśli jesteś mężem, istnieje spore prawdopodobieństwo, że jesteś leniem. Może to zabrzmi okrutnie, ale taka jest prawda - rozpoczął swój wywód Bielanko. W jego mniemaniu to właśnie lenistwo jest jednym z kluczowych elementów, jakie negatywnie wpływają na związek. I nie chodzi tutaj bynajmniej wyłącznie o zaniedbywanie obowiązków domowych.

- Mówię o namiętności, rycerskości i miłości. Byłem w takiej sytuacji. Byłem żonaty (słowo klucz - "BYŁEM") przez prawie dekadę. W tym czasie zmieniłem się z romantycznego faceta, który był całkiem biegły w udowadnianiu żonie, że mu na niej zależy w kolejnego głupca, który dołączył do ich pokaźnego grona. Poczułem się o wiele zbyt komfortowo z myślą, że gdy małżeństwo jest już zawarte (po tym, jak powiedzieliśmy sobie "tak" i przyjęliśmy role partnerów płacących rachunki i wychowujących dzieci), nie ma potrzeby podejmowania starań, aby wyrazić moje uczucia" - pisał w felietonie opublikowanym na portalu yourtango.com.

Kolejnym ważnym elementem, z którego mężczyźni rezygnują po ślubie, a w jego mniemaniu jest kluczem w utrzymaniu szczęśliwego związku, jest... trzymanie za rękę małżonki. - Trzymanie kobiety za rękę daje jej poczucie, że szczerze ci na niej zależy i że jesteś dumny z tego, że z nią jesteś - kwituje, zwracając uwagę, że przed ślubem trzymanie się za ręce jest dla partnerów naturalnie, a tuż po nim zupełnie zapominają o tej czynności.

Następnie wspomina także o... dotrzymywaniu kroku partnerce. - Kiedyś chodziłem tak szybko, że wyprzedzałem moją żonę o pół ulicy. To było głupie i wstyd mi za to. Panowie – nie wyprzedzajcie partnerki ani nie ciągnijcie się za nią. To jak niewidzialny środkowy palec pokazany osobie, która wam towarzyszy. Zwłaszcza jeśli tą osobą jest wasza żona - stwierdza, zwracając uwagę na kolejny, z pozoru niewinny gest, który jak wskazuje, jest jednak olbrzymim wyrazem braku szacunku. Bo, jak podkreśla, to właśnie szacunek jest kluczowy w szczęśliwym związku.

Oprócz tego zwrócił uwagę także na takie zachowania jak otwieranie drzwi przed małżonką, czy zabieranie jej na wycieczki. - Panowie, postawcie się w sytuacji swoich żon. Kobiety chcą wierzyć w to, że o nich myślicie. Od czasu do czasu chcą zostać zaskoczone faktem, że zaplanowaliście wyjazd tylko we dwoje do miejsca, gdzie pary mogą spacerować, popijając wino i trzymając się za ręce, otwierając przed sobą drzwi i być może całować się w windzie, niczym nieznajomi - podsumowuje.

Ma rację?

Więcej o: