Więcej o rodzinie królewskiej przeczytasz na Gazeta.pl
Książę Harry oraz Meghan Markle na początku 2020 roku podjęli decyzję o rezygnacji z obowiązków, które dotyczą wysokich rangą członków rodziny królewskiej. Krok ten odbił się szerokim echem w mediach na całym świecie. Po domknięciu wszelkich spraw, wyprowadzili się wraz z synem z Wielkiej Brytanii i zamieszkali w Kanadzie. Następnie przenieśli się do Stanów Zjednoczonych i zamieszkali w Kalifornii, gdzie na świat przyszła ich córeczka.
Ostatnio sieć obiegła informacja, że książę Harry i Meghan Markle mierzą się w swojej willi z pewnym problemem. Otóż okolica, w której mieszkają przesiąknięta jest cuchnącym zapachem, który spowodowany jest pobliskim Schronieniem Ptaków Andrée Clark, czyli 42-akrowym bagnem ze słoną wodą. Obszar ten jest jednym z największych ostoi dzikiej przyrody w Santa Barbara, jednak stojąca woda może prowadzić do nieprzyjemnego zapachu.
Mówi się, że paskudny smród uderzył w obszar w Montecito, w którym mieszkają również Oprah Winfrey, Ellen DeGeneres, czy Orlando Bloom i Katy Perry. Lokalny mieszkaniec w rozmowie z Mirror powiedział:
Śmierdzi jak podroby gnijące na słońcu. Sprawia, że mój żołądek się skręca. Widziałem wielu właścicieli domów zamykających okna, kiedy nadlatuje wiatr.
Podobno w przygotowaniu są ulepszenia, które mają naprawić sytuację, jednak może to potrwać nawet do jesieni. Cameron Benson, kierownik ds. czystej wody w mieście Santa Barbara, powiedział: "Woda może się tam zastać. Problemy z zapachami są sporadyczne, a w niektórych warunkach bywają gorsze".
Źródło: dailymail.co.uk