Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Zgłoszenie Unmute do preselekcji Eurowizji jest manifestem o prawo do uczestnictwa w popkulturze. Pomysł na kampanię społeczną Polskiego Związku Głuchych narodził się z potrzeby edukacji społecznej na temat odbioru muzyki przez osoby głuche, które kochają muzykę dokładnie tak samo jak osoby słyszące, ale zespół chce też w ten sposób pokazać niesłyszącym, że nie ma rzeczy niemożliwych. Że wszyscy mogą pokazać światu swoje talenty, miłość do muzyki i emocje wyrażone dźwiękami.
Rozmowę z PJM - Polskiego Języka Migowego - tłumaczył Janusz Pierzchalski.
Zuza*: Wszystko jest możliwe, jeśli chcesz, ale pamiętaj, że to nie może być przymus - wtedy będzie ci łatwiej się nauczyć.
Zuzanna Szymańska/UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
Magda*: Możesz iść na kurs, ale to nie wystarczy. Trzeba jeszcze mieć kontakt z osobami głuchymi, bo musisz się też nauczyć naszej kultury, żeby swobodnie się z nami porozumiewać. Nie ma zasady co do tego, jak szybko nauczysz się naszego języka. Są osoby, które nauczą się szybciej, są i takie, które potrzebują więcej czasu.
Alina*: Urodziłam się jako Głucha i używam tego języka automatycznie, ale wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji językowych. Są osoby, które urodziły się słyszące, a potem straciły słuch i dla nich to jest przymus, więc uczą się szybko. Czy wszyscy słyszący, którzy chcą się nauczyć języka migowego i jego struktury, nauczą się tego w 100 procentach? No nie! Tak jak osoby słyszące nie nauczą się języka migowego, tak my, Głusi - nie nauczymy się języka polskiego.
Zuza: Naszym zadaniem nie jest proszenie o pomoc, lecz rozprzestrzenienie informacji na temat Głuchych. Często ludzie słyszący pomijają osoby głuche. Bywa tak, że osoby z niepełnosprawnościami mogą mieć pretensję, że ktoś postrzega siebie w roli "nauczyciela" i przez to wtrąca się w ich świat - a one po prostu chcą spokojnie żyć.
My również mamy swój świat ciszy, mamy swój język, pracę, szkoły. Ale tak naprawdę skąd słyszący mają o tym wszystkim wiedzieć? Mogą dzięki temu, że będziemy naszą kulturę szerzyć.
Na świadomość na temat Głuchych ma ogromny wpływ dostępność do niej.
Alina Jagodzińska/UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
Alina: A dostępność jest nadal bardzo zła: tylko filmy z zagranicy mają napisy. Produkcje polskie nie mają napisów - i to już tworzy barierę. Koncerty muzyczne - choć nawet chciałabym się wybrać - nie mają ani tłumacza, ani napisów. Nic z nich nie rozumiem, to po co mam na nie iść?
My jako Unmute dajemy dostępność osobom Głuchym do muzyki, ale też dajemy do naszego utworu dostępność słyszącym poprzez napisy w naszym teledysku. Tego oczekujemy również od słyszących - żeby dali nam dostęp do swojej kultury.
Julia*: Nie chcemy rywalizować z innymi osobami, które są niepełnosprawne. Ale chcemy zrobić hałas na temat Głuchych!
Julia: Naucz się podstaw języka migowego. "Dzień dobry", "do widzenia", "dziękuję", "proszę". Jeśli pójdę do sklepu i sprzedawca zamiga "dzień dobry", to uśmiech od razu pojawi się na mojej twarzy.
Magda: Jeśli chcesz się skomunikować z osobą głuchą, możesz. Niektórzy z nas czytają z ruchu warg. Możemy pisać - np. na telefonie. Ale najważniejsze jest zapytać się osoby głuchej, czego potrzebuje.
Zuza: Za granicą jakoś nie mamy problemu z dogadaniem się. Pokazujemy choćby w Turcji (Zuza pokazuje gestami picie i wysokość szklanki), że chcemy napój i jakiej wielkości. W Polsce ludzie jakby obawiali się osób głuchych.
Julia Kramek/UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
Magda: Nie wszyscy, ale wiele osób boi się kontaktu z nami.
Julia: To często zależy po prostu od charakteru osoby: czy jest ona otwarta na świat, czy zamknięta.
(Nagle wszystkie dziewczyny wyrażają gestami i dźwiękami silne oburzenie i chcą mówić naraz)
Alina: To dla nas bardzo obraźliwe słowo. Bo co? Ja nie potrafię mówić? Potrafię mówić w swoim języku, rozumiem mowę, czytam z ruchu warg.
Pamiętaj, że głusi dzielą się na dwie grupy: Głusi pisani dużą literą i głusi pisani małą. Ci pisani małą to osoby, które urodziły się w rodzinach słyszących - ich językiem jest język foniczny, natomiast ci pisani dużą literą "G" to osoby urodzone w rodzinach głuchych, których językiem od dzieciństwa jest migany.
Magdalena Wdowiarz/UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
Magda: Głuchoniemy. Co to znaczy, że nie mam swojego języka? Mam - tak jak ty masz swój język polski, tak ja mam swój migowy: ma gramatykę, klasyfikatory, oraz różne rzeczy, które tworzą ten język.
Zuza: Różne osoby z niepełnosprawnościami mają szansę na komunikację w języku polskim - nawet osoby niewidome! - ale my mamy inną komunikację. Przez to czujemy się pominięci.
Jeśli chcecie coś dla Głuchych zrobić - pamiętajcie, że osoby głuche po prostu żyją na tym świecie. Liczy się chęć poznania nas, naszego świata. To tak jakbyś sprawdzała w przypadku osób poruszających się na wózku, jak to jest jeździć wózkiem. Pewnie wyobrażasz sobie, jak to jest nie mieć wzroku, ale większości osób brakuje świadomości tego, jak to jest być Głuchym.
Magda: Nie zdajecie sobie sprawy z tego, że kiedy my wchodzimy do urzędu, potrzebujemy tłumacza.
Julia: Zastanawiam się, dlaczego nadal dziś jest w Polsce tak dużo barier dla osób głuchych. Za granicą ta dostępność jest naprawdę większa!
Zuza: Jak dobrze zauważyłaś, używamy Polskiego Języka Migowego. Państwa mają swoje języki. Jest ich ponad 300. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy go zrozumieją osoby na całym świecie, ale możemy zawsze zmienić go na International Sign (IS) - czyli międzynarodowy język migowy. Powstał poprzez zebranie różnych znaków z poszczególnych państw.
Julia: Takie słowa jak "dom" czy "dziecko" (Julia pokazuje) są zrozumiałe dla osób głuchych na całym świecie.
Magda: Być może - dlatego przetłumaczenie piosenek nie jest dla nas tak łatwe, jednak musisz wiedzieć, że w języku migowym też są metafory, mamy także idiomy. Na przykład (Magda pokazuje) "spać w bałaganie", czyli spać o różnych porach, jest dla nas unikalne.
UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
Alina: Jeśli osoba zna dobrze język polski, to łapie i rozumie metafory, jeśli nie - trudno jej je złapać. Ja znam język polski, potrafię czytać, ale nie znam metafor. Osoby głuche czasem znają dobrze gramatykę polską, część osób słabo, ale migają tak samo. Nasze gramatyki się naprawdę różnią.
Zuza: Tak, to wina systemu nauczania. W szkole powinniśmy być uczeni dwujęzyczności - języka polskiego i języka migowego, ale zazwyczaj uczą nas mówienia, a nie dwujęzyczności. Tylko pięć szkół w Polsce skupia się na miganiu oraz pisaniu w języku polskim.
Julia: W Polsce szkolnictwo jest słabe. W szkole nauczyciele używają systemu językowo-migowego, czyli SJM, a jeśli ktoś chce się nauczyć mówić po polsku, to powinien uczyć się PJM, czyli polskiego języka migowego oraz pisowni w języku polskim.
Julia: Dużo zależy od rodziców: jeśli rodzice są słyszący, ale potrafią migać, to mogą nauczyć dziecko języka migowego oraz polskiego. Natomiast gdy rodzice są słyszący i nie znają PJM, nie mogą nauczyć dziecka dwujęzyczności, bo będą posługiwać się mową. Różnica pomiędzy SJM i PJM to gramatyka. W SJM łączy się znaki PJM z elementami gramatyki języka polskiego, a PJM jest językiem wizualno-przestrzennym z wykorzystaniem mimiki i całego ciała. Podam ci zdanie "kot pije mleko" (Julka pokazuje kota, a potem łapie za kubek, tak jakby kot pił z kubka) - to system. W PJM kot by lizał po miseczce mleko (Julka pokazuje).
Alina: Często osoby głuche starają się wszystko skracać, żeby było łatwiej, więc tekst w języku polskim przedstawimy prościej.
Zuza: Wiesz co jest super w PJM? W SJM byśmy tak zwyczajnie pokazali, że kobieta idzie, a w PJM pokażemy to (Zuza pokazuje całym ciałem w lekko przesadzony sposób, jak by szła kobieta, a jak mężczyzna). Dlatego możemy powiedzieć, że polski język migowy jest bogaty, bo jest mimika - bez niej jako osoby głuche nie zrozumiemy wszystkiego, niuansów. Po PJM widać modulację. "Dzień dobry" można powiedzieć bez mimiki i będzie to po prostu komunikat, a można dodać ekspresję ciała i wyrazić, jak się bardzo cieszymy tym powitaniem.
Alina: U nas po mimice łatwo się zorientować, że ktoś jest zdenerwowany...
Julia: Obrażony!
Magda: Widzimy po brwiach. Zdanie "czy już coś kupiłeś?" można zamigać i pokazać na wiele różnych sposobów… Pamiętaj, że nie używamy słów tak jak w języku polskim, nie mamy tego szyku - często więc go zmieniamy.
Alina: Nie! Gdy osoby głuche się kłócą, używają mocnej mimiki. Gdy słyszący się kłócą, często uciekają gdzieś wzrokiem, my mamy oczy na sobie.
Zuza (pokazuje szybkie, mocne ruchy): Używamy szybkich i mocnych ruchów.
Julia (pokazuje): Wtedy na przykład nie pokazujemy palcem delikatnie "idź", lecz całą dłonią.
Alina: Podstawa jest tu mimika, która jest spokojniejsza lub ostrzejsza. Dzięki temu druga osoba będzie mogła rozpoznać, jakie uczucia nami targają.
Magda: Niektórzy nie kontrolują migania podczas kłótni i będzie ono niedokładne.
Zuza: Te nasze gesty są większe i zdarza się, że coś wywrócimy, zbijemy szklankę, potłuczemy coś. Wtedy złość rośnie.
Alina: To się też zdarza podczas normalnej rozmowy, że coś zepsujemy czy np. zahaczymy o okulary.
Zuza: Gdy osoby głuche chcą mówić "cicho", to przysuwają się do siebie, zbliżają głowy jak osoby słyszące. Kultura osób słyszących i głuchych jest inna, ale w tym wypadku zachowujemy się podobnie.
Alina: Czasem słyszący się z czegoś śmieją, ja czytam ten żart, ale mnie nie bawi. Ale jak przetłumaczymy nasze dowcipy słyszącym, to często też ich nie bawią. Ale pamiętaj, żarty Głuchych muszą mieć Głuchego jako postać, żeby Głusi zrozumieli. Choć żarty o USA to żarty o Statui Wolności, która miałaby ręce do góry, ale jak latały pod nimi samoloty, to opuściła, bo bała się zapachu spod pachy. Są żarty o zwierzętach, są związane z seksem.
Alina: Słyszący mogą mieć na seks więcej słów, my zazwyczaj używamy jednego gestu, ale to też wszystko upraszcza.
Julia: Seks to temat tabu, więc Głusi często unikają rozmowy o nim. Ale powoli się to zmienia - pojawiają się strony z miganymi informacjami na ten temat.
Zuza: Pochwalę się, bo ja pracuję w Fundacji Akademia Młodych Głuchych i mamy tam taką sekcję Różowy Orzech. To grupa Głuchych Feministek. Byłam koordynatorką projektu "Bez tabu", serii wideo z edukacją seksualną.
UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
Alina: Naszą kulturę możemy propagować głównie przez internet.
Julia: Gazeta jest przede wszystkim pisana, natomiast Głusi mają nagrane gazety, dzięki którym mogą oglądać, poznawać, co się dzieje aktualnie na świecie. Jeśli chodzi o muzykę, to w Polsce grupa artystów Głuchych tworzących muzykę jest mała. Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły na Łuckiej, mieliśmy grupę Młodzi Migają Muzykę. We troje - ja, Magda i Kuba z naszego zespołu Unmute - migaliśmy różne piosenki.
Magda: Słuchaliśmy głównie zagranicznych wykonawców, nie piosenek w PJM, bo polskich wykonawców jest mało.
Zuza:
Na TikToku są osoby głuche, które robią muzykę i za każdym razem mnie dziwi, że są takie szalenie ograniczone osoby, które pod ich filmikami zostawiają negatywne komentarze. Piszą, że język migowy to taniec, abstrakcja, że pasuje do cyrku, że wykonawcy zachowują się jak małpy.
Wyśmiewają też to, że nie umiemy dobrze pisać - ja lubię Instagram i czasem tam coś piszę swoim językiem, ale bywa, że dostanę komentarz typu "czy możesz pisać po polsku, a nie po francusku?". To straszna wtopa dla takiego komentującego.
Zuza: O to chodziło, żeby było wokoło nas głośno! Pracuję w Polskim Związku Głuchych w Bydgoszczy i codziennie przychodzą osoby głuche narzekające na bariery. Słyszący mają bardzo niską świadomość dotyczącą osób głuchych, nie wiedzą, jak się zachować… Są oczywiście takie wyjątki jak kino Helios, które nie mają problemu z tym, żeby dodać do polskiego filmu napisy, ale my chcielibyśmy, żeby to było przy każdym filmie. Nam naprawdę jest ciężko.
Alina: Głuchy, który chce napisy, nie powinien musieć iść z tłumaczem i żądać napisów. Powinny być z automatu! To tak jakby Polacy za każdym razem musieli prosić o tłumaczenie zagranicznych filmów na język polski! Często napisy włączane są dopiero wtedy, kiedy poprosi o nie grupa Głuchych, parę osób.
Julia: Chciałabym pójść z Aliną do muzeum czy galerii, ale dwie osoby to za mało, żeby zorganizować oprowadzanie dla Głuchych.
Alina: Patrzenie w górę jest niewygodne i pamiętajmy, że nie wszyscy Głusi znają język polski, więc najlepiej będzie, jeśli będzie tłumacz. Dobrze by było, żeby Głusi mogli zająć pierwsze rzędy, żeby widzieli tego tłumacza, bo tłumacz oddaje emocje, nie tylko treść. Super byłoby, żeby na filmach się też wyświetlał tłumacz.
Julia: A aktualnie mamy problemy ze znalezieniem dobrego tłumacza, który będzie migał całym ciałem.
Julia: Na początku czułam spokój, teraz, gdy wszyscy o to dopytują, odczuwam delikatny stres, ale pomaga mi to, że jesteśmy wszyscy razem, w grupie.
Zuza: Co będzie, to będzie - po prostu będziemy głośni!
Alina: Ale będzie też niespodzianka. Najważniejsze więc, żebyś obejrzała - z resztą to prośba dla wszystkich słyszących: żebyście obejrzeli i skupili się na naszych emocjach. Wokalu nie będzie - patrzcie nam na ręce.
Koncert preslekcyjny do Eurowizji odbędzie się 19 lutego. Wydarzenie będzie transmitowane na żywo na antenie TVP 2. Początek o godz. 20. Wystąpi na nim 10 wyłonionych przez jury kandydatur. Zwycięską piosenkę wybierze komisja złożona z osób związanych z polskim rynkiem muzycznym, ale swój głos będą mogli oddawać również widzowie.
Czyli o tym, czy Unmute wygra i będzie reprezentować Polskę na ESC Turyn 2022, zadecyduje suma głosów jurorów oraz głosów widzów koncertu.
Link do spotu zapowiadającego koncert i udział Unmute. https://www.facebook.com/BadzmyRazem.TVP/videos/618345139453603/
Członkowie Unmute tak przedstawiają się sami:
MAGDA
Nazywam Magdalena Wdowiarz, na co dzień zajmuje się grafiką komputerową. Lubię słuchać muzyki przy pracy komputerowej, to ułatwia mi skupianie się na pracy. Muzyka towarzyszy mi, kiedy mam ochotę tańczyć.
JULIA
Nazywam się Julia Kramek, na co dzień pracuję jako lektorka Polskiego Języka Migowego, bardzo lubię chodzić na warsztaty na różne tematy związane z rozwojem osobistym, zbierać nowych doświadczenia oraz podejmować ciekawe i nowe wyzwania. Muzyka jest dla mnie rozrywką. Jako osoba głucha odbieram muzykę przez ciało, poczucia wibracji, to jest naprawdę PIĘKNE!
ALINA
Nazywam się Alina Jagodzińska. Jestem głucha, podobnie jak cała moja rodzinka. Swoją pasję do języka migowego zaczęłam, gdy rozpoczęłam pracę jako lektor PJM w 2013 r. Język migowy jest wspaniały, dzięki niemu można wyrazić tak wiele emocji. Chciałabym, aby coraz więcej słyszących uczyło się PJM i dzięki temu komunikacja z głuchymi była łatwiejsza. Projekt Unmute to moja pierwsza ważna lekcja muzyki tłumaczonej na PJM. Na każdych zajęciach zawsze jest wesoło, atmosfera jest wspaniała, zawsze jestem mocno podekscytowana. Przez udział w tym projekcie zdobywam nowe doświadczenia i poznaję ciekawych ludzi. Cała atmosfera była wspaniała. Taniec w zespole to fajna zabawa. Warto też pokazać ludziom, że my. Głusi, też potrafimy tańczyć z muzyką w PJM.
Kuba Stanisławczyk/UNMUTE fot. Łukasz Ziętek
KUBA
Nazywam się Kuba Stanisławczyk. Na co dzień pracuję jako programista, a wieczorami oddaję się mojej pasji słuchania muzyki i tłumaczenia jej na PJM. Oprócz tego jestem też niezłym nerdem, jeśli chodzi o fantastykę i RPG, a także kolekcjonuję gry planszowe.
ZUZA
Nazywam się Zuzanna Szymańska. Pochodzę z Bydgoszczy. Jestem absolwentką Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy na kierunku praca z osobami niepełnosprawnymi. Pracuję w oddziale Kujawsko-Pomorskim Polskiego Związku Głuchych w Bydgoszczy oraz w Zarządzie Głównym PZG w Warszawie. Jestem natywnym lektorem Polskiego Języka Migowego. Pracuję w zespole skupiającym się na opracowaniu programów szkoleniowych dla lektorów PJM. Języka migowego uczę z wewnętrznej potrzeby dzielenia się nim z osobami, które chcą go poznać i posługiwać się nim w życiu codziennym. Działam na rzecz społeczności Głuchych w Fundacji Akademii Młodych Głuchych, koordynuję pracę nad projektami w zespole Różowy Orzech. Pragnę, by poprzez te działania młodzi Głusi poszerzali swoją wiedzę i horyzonty. Prywatnie uwielbiam czytać książki i "słuchać" muzyki. Kocham psy, aktywny wypoczynek, czyli sport i chodzenie po górach.