Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl
Mężczyzna w swoim wpisie poinformował internautów, że niedawno przeszedł zawał, a także że regularnie zażywa leki na padaczkę. W jednym z postów przyznał, że jest w pełni ubezpieczony. Korzysta z ubezpieczenia AOK Bayern.
Na Twitterze opublikował zdjęcie paragonu z apteki, a także zrelacjonował, jak wyglądała jego wizyta u specjalisty. - "Zapisałem się do lekarza osobiście bez dzwonienia. Za godzinę pani kazała mi przyjść-zostawiłem dokumenty poszpitalne. Lekarz mnie przyjął, wypisał recepty, zwolnienie i pojechałem do domu" - tłumaczy pan Karol.
Zdjęcie paragonu daje do myślenia. Widzimy na nim kwotę 22,87 euro, czyli około 104 zł. Pan Karol kupił za to sześć opakowań różnych leków (leki pozawałowe, antypadaczkowe i nasenne). Okazuje się, że dwa z leków, które pojawiły się na paragonie, są w Niemczech w pełni refundowane, co oznacza tylko tyle, że mężczyzna nie wydał na nie ani grosza. Z paragonu dowiadujemy się również, ile te leki kosztowały przed refundacją. Ich cena to 60,51 euro oraz 40,52 euro. Trzeci lek bez refundacji kosztuje 217 euro, a po 10 euro. Różnica w cenie jest ogromna. Pan Karol zapłacił jedynie pełną kwotę za jeden lek pozawałowy, który kosztował 2,87 euro.
Łukasz Schreiber polityk PiS na Twitterze opublikował post, w którym entuzjastycznie poinformował o tym, że emeryci otrzymają 13. i 14. emeryturę. Dodał, że te dobre wieści dla seniorów przekazał premier Mateusz Morawiecki. W odpowiedzi na tweet Schreibera pan Karol odpisał mu tak i załączył zdjęcie z paragonu z apteki:
Miałem zawał w zeszły piątek - w środę wykupiłem leki po zawale + moje antypadaczkowe i nasenne. To jest paragon z mojej apteki po uwzględnieniu refundacji jako osobie w pełni ubezpieczonej w AOK Bayern. Proszę to emerytom wyjaśnić.
Polityk na komentarz pana Karola nie odpisał.