Spędziła u boku Hefnera w jego rezydencji kilka lat. Teraz wyznała przerażającą rzecz. "Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę"

W pewnym momencie Hugh Hefner był już znudzony stosunkami seksualnymi z ludźmi. Jak wyznała jedna z jego byłych partnerek, wówczas w słynnej willi zaczęło dochodzić do aktów zoofilii.

 Więcej ciekawych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl

Zobacz wideo Wojciechowska wspomina sesję w Playboyu:

Mimo że Hugh Hefner zmarł w 2017 roku, od dłuższego czasu znowu jest o nim głośno w mediach na całym świecie. Wszystko za sprawą dokumentu o jego życiu "Sekrety Playboya". Wiele kobiet przerwało milczenie i opowiedziało o tym, co działo się za zamkniętymi drzwiami sławnej posiadłości. Na szczere wyznanie zdecydowała się także Sondra Theodore, z którą mężczyzna spotykał się w latach 1976-1981. 

"Naprawdę był potworem"

Sondra Theodore to amerykańska aktorka i modelka, która przez kilka lat mieszkała w słynnej rezydencji Hefnera. Jak twierdzi, w tamtym czasie przeszła przez prawdziwe piekło. Kobieta była odurzana narkotykami i zmuszana przez Hefnera do uprawiania seksu zarówno z mężczyznami, jak i kobietami. - Naprawdę był potworem - stwierdziła Sondra Theodore w czwartym odcinku "Sekretów Playboya".

"Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę"

Jak wyznała kobieta, w pewnym momencie Hefner był już znudzony stosunkami seksualnymi z ludźmi. Wówczas w jego rezydencji zaczęło dochodzić do aktów zoofilii. Gdy pewnego razu zobaczyła, co Hefner robił z ich psem, nigdy już nie zostawiła zwierzaka z nim sam na sam. - Powiedział wtedy, że psy też mają swoje potrzeby. A ja nie mogłam uwierzyć w to, co widzę - zdradziła Sondra.

 
 

Może cię także zainteresować

Anna StarmachStylowy płaszcz przeciwdeszczowy Ani Starmach to hit na wiosnę

Więcej o: