Więcej podobnych trików znajdziecie na Gazeta.pl
Producenci popularnych dezodorantów przekonują nas, że dzięki nim zachowamy świeżość nawet do 72 godzin. Niestety czasem zwykły kosmetyk może sobie nie poradzić z nadpotliwością. Istnieję również tzw. blokery potu, które teoretycznie mają być bardziej skuteczne, ale różnie z tym bywa. Czy zatem jest jeszcze jakiś sposób, który działa?
Nie od dziś wiadomo, że internet jest kopalnią wiedzy. Większość trików to sposoby użytkowniczek social mediów. Możemy tam znaleźć pomysły na makijaż, domowe zabiegi i wiele, wiele innych. Okazuje się, że nawet na nadpotliwość ktoś znalazł sposób. Tajnym trikiem na nieprzyjemny zapach potu są popularne w ostatnim czasie kwasy!
To, że się pocimy, jest czymś naturalnym. Pod pachami znajdują się bakterie, które w połączeniu z potem dają nieprzyjemny zapach. Chcąc się z nim uporać, nie wolno zapominać o podstawowej higienie ciała, sam dezodorant nie wystarczy. Żeby wspomóc ten proces, warto jest sięgnąć po peeling chemiczny. Taki produkt pewnie większość z was ma w swoich kosmetyczkach, bo świetnie on sobie radzi z trądzikiem.
Używanie kwasów od dłuższego czasu jest bardzo popularne. Eksfoliacja martwego naskórka działa świetnie na twarz, ciało i... pachy! Ten produkt doskonale radzi sobie ze zwalczaniem bakterii. Te mikroorganizmy czują się najlepiej w pH o wartości 5.5-6.5. Kwasy obniżają ten czynnik.
Jakie kwasy wybrać, by pozbyć się nieprzyjemnego zapachu potu? Najlepiej sprawdzą się kwas glikolowy i salicylowy. Ten pierwszy należy do grupy AHA i zalicza się do jednego z najsilniejszych kwasów. Dzięki niemu wygładzimy, odżywimy, zwalczymy przebarwienia, a także oczyścimy naszą skórę. Jeśli mamy delikatną skórę i nie chcemy jej podrażnić lepiej postawić na kwas mlekowy czy migdałowy. Istnieje również kwas salicylowy, który świetnie radzi sobie z trądzikiem i nadmiarem sebum.
Który z nich wybrać? Tak naprawdę każdy z nich poradzi sobie z nieprzyjemnym zapachem potu.