Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Kimberley Godsall przyznaje, że od zawsze marzyła o założeniu własnej rodziny - mężu i gromadce dzieci. - Zdaję sobie sprawę z tego, że to romantyczny pogląd na życie, ale od młodego wieku wiedziałam, że chcę mieć dzieci i uprawiać seks tylko z mężczyzną, którego poślubię. Poczułam się przegrana, gdy skończyłam 20-parę lat i wciąż nie znalazłam męża - mówiła w rozmowie z dailymail.co.uk.
Wraz z upływem lat, Godsall rozczarowana swoim życiem uczuciowym postanowiła udać się na terapię i jak podkreśla, to właśnie ona pozwoliła jej zrozumieć, że do zrealizowania marzenia o potomstwie nie potrzebuje partnera.
- Odkąd tylko pamiętam, pragnęłam zostać mamą. Z każdym kolejnym rokiem czułam, jak mój zegar biologiczny tyka coraz głośniej. Nie mogłam znieść myśli, że nie spełnię marzenia o posiadaniu dziecka. (...) Doznałam olśnienia - nie muszę mieć partnera ani uprawiać seksu. Mogę się obejść bez tego. I tak też zrobiłam - wyjaśniła.
W tym celu udała się do kliniki niepłodności, chcąc dowiedzieć się, czy wykonanie zabiegu in vitro jest możliwe mimo tego, że jest dziewicą. Jak się jednak okazało, przypadek Godsall nie jest odosobniony, a na podobne rozwiązanie decyduje się znacznie więcej kobiet, niż można by przypuszczać.
W 2017 roku Godsall rozpoczęła więc procedury, mające umożliwić jej zostanie matką. Niestety, dwie pierwsze próby zapłodnienia metodą in vitro nie okazały się skuteczne. Dopiero za trzecim razem udało jej się zajść w ciążę.
- Oczywiście nie było to romantyczne poczęcie, jakie zawsze sobie wyobrażałam. Mężczyzna, którego ledwo znałam wszczepił mi zarodek powstały z nasienia nieznajomego, podczas gdy ja byłam znieczulona. Ale udało się i 9 miesięcy później powitałam na świecie moją cudowną córeczkę - opowiadała Godsall.
Jej upragniona córka, której nadał imię Scarlett przyszła na świat 25 lutego 2019 roku.
Słyszałam mnóstwo żartów ze strony przyjaciół na temat mojego "niepokalanego poczęcia", albo że Scarlett i ja powinnyśmy występować w jasełkach. Nie razi mnie to, sama dostrzegam zabawny aspekt tej sytuacji - przyznała Godsall.
- Kiedyś myślałam, że to nie do końca normalne, że nigdy nie uprawiałam seksu. Część mnie wciąż zastanawia się nad tym jak to wygląda i czy coś mnie nie omija. Ale nie na tyle, żebym zdecydowała się na to z kimś, z kim się nie zaangażuję. Fakt, że mam córeczkę jest dla mnie o wiele ważniejszy niż wszystko inne - dodała kobieta.