Więcej najnowszych informacji o ataku Rosji na Ukrainę znajdziesz na Gazeta.pl.
W swoim poście Anastazja Sytnikowa poruszyła kilka ważnych kwestii dotyczących wojny w Ukrainie. Wyjaśniła, jak można pomóc i jak należy się zachować w obliczu agresji ze strony Rosji.
Autorka wpisu zachęca, aby zapytać znajomych z Ukrainy, czy potrzebują pomocy lub chcą porozmawiać o tym, co się dzieje. Jeżeli pracujemy lub studiujemy z kimś z Ukrainy, możemy zaoferować pomoc w określonych obowiązkach i radzi, by nie pytać ogólnie, a proponować konkrety.
Dużą wagę powinniśmy przywiązywać także do słów, których używamy, gdy mówimy o napaści Rosji na Ukrainę.
Mów poprawnie. Rosja rozpoczęła "wojnę" z Ukrainą - nie "konflikt", nie "wsparła ukraińską wojnę domową". Dzieje się to "w Ukrainie". Nie "od tygodnia", a "od ośmiu lat"
- napisała. Krym jest okupowany, a nie anektowany, a w Ługańsku i Doniecku nie działają prorosyjscy separatyści, tylko "jednostki sponsorowane i kontrolowane przez Rosję".
Anastazja Sytnikowa zachęca też do udzielania wsparcia finansowego, jeżeli mamy taką możliwość. Radzi także, by dokładnie weryfikować informacje, zanim zdecydujemy się nimi podzielić.
Nie popadaj w panikę informacyjną, porównuj informacje z kilku miejsc. Jeśli trafisz na jakiekolwiek informacje o przemieszczaniu się ukraińskiego wojska, nie podawaj dalej. To może uratować życie.
Autorka wpisu radzi, aby zgłaszać przypadki mowy nienawiści oraz nieprawdziwe informacje. Apeluje, by skupić się na teraźniejszości i przyszłości. Zachęca do bycia empatycznymi i niepouczania Ukraińców.
Informuj innych. Udostępniaj sprawdzone posty, wypowiedzi.
Zastanawiasz się, co możesz zrobić dla Ukraińców? Jak im pomóc? Wiele organizacji humanitarnych prowadzi różnego rodzaju działania, w tym np. zbiórki pieniężne. W poniższym tekście znajdziesz przydatne adresy i linki: