Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wiele gospodarstw poczynając zapasy w pierwszej kolejności rozpoczyna je od zakupów większej ilości mąki, kaszy czy makaronów. Oczywiście produkty suche warto mieć w zanadrzu, jednak w sytuacji braku dostępu do prądu czy gazu mogą one okazać się bezużyteczne. Bez odpowiedniej obróbki termicznej ich nie spożyjemy. Podpowiadamy, zatem co powinno znaleźć się w każdym domu na wypadek takich wydarzeń.
Mrożonki, drożdże czy mąka podczas niemożliwości skorzystania z kuchenki raczej nam się nie przydadzą. Warto zaopatrzyć się zatem w produkty o długim terminie ważności, które bez problemu spożyjemy, jeśli awaria prądu lub gazu będzie nam towarzyszyła przez kilka dni. Mowa tu np. o:
Niedziałająca kuchenka nie będzie problemem, jeśli zaopatrzymy się w kuchenkę turystyczną. Z powodzeniem przygotujemy przy jej wykorzystaniu np. makaron czy ryż oraz podgrzejemy inne produkty. W takiej sytuacji warto jednak mieć również zapas wody. Jej brak często może towarzyszyć także awariom prądu. Na jedną osobę na dzień powinno to być około 4 litrów.
Rozwiązaniem, choć już nieco droższym w takim przypadku może być też agregat prądotwórczy do domu, czyli awaryjne źródło zasilania. Będzie on szczególnie pomocy, jeśli awaria prądu trwa nawet kilka dni. Nie trzeba inwestować w agregaty za kilka tysięcy złotych. Spokojnie na domowe warunki wystarczą tańsze modele. Najczęściej wybierane są agregatory spalinowe, gdyż przechowywanie do nich zapasu benzyny jest zdecydowanie łatwiejsze. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że są to urządzenia głośne i nie mogą znajdować się wewnątrz pomieszczenia.
Niektóre awarie nie wymagają aż tak dużych środków, szczególnie jeśli trwają kilka godzin. W zapasie na takie sytuacje warto posiadać zatem:
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina