Więcej o gwiazdach przeczytasz na Gazeta.pl
Maja Bohosiewicz należy do tego grona gwiazd polskiego show-biznesu, które aktywnie prowadzą swoje profile na Instagramie. Do tej pory na swoim koncie Maja zgromadziła ponad 495 tys. obserwatorek i obserwatorów, z którymi regularnie dzieli się różnymi historiami, wybranymi momentami ze swojego życia, a także przemyśleniami na dane tematy.
Ostatnio Maja Bohosiewicz postanowiła nagrać na Instagramie relację, w której szczerze powiedziała, co myśli o chwaleniu się i pokazywaniu w sieci tego, jak się pomaga. Okazuje się, że stanowisko gwiazdy jest jasne. Uważa, że każdy, kto robi coś dobrego, powinien to pokazywać, by inspirować innych.
- Słuchajcie, mega jestem ciekawa, jak wy w ogóle odbieracie to "chwalenie się" w Internecie tym, czy się komuś pomaga, czy się nie pomaga. Bo ja teraz słyszę cały czas opinie, że pomagać trzeba po cichu, do tego nie potrzeba słów. A ja na przykład uważam, że jeżeli nie jest wstydem chwalenie się, że trenuje się swoją d**ę, nie jest wstydem chwalenie się, że pojechało się na piękne wakacje, nie jest wstydem chwalenie się, że dostało się piękne kwiaty od męża, to uważam, że absolutnie nie powinno być wstydem chwalenie się pomaganiem. Bo moda powinna nastać na pomaganie ludziom. I teraz wszyscy, jeżeli cokolwiek dobrego robicie, chwalcie się tym. Ja jestem absolutnie za tym. Nie dlatego, żeby łechtać sobie swoje ego, tylko dlatego dlatego, żeby dać innym informację, że trzeba, należy i można pomagać - powiedziała na udostępnionych InstaStories.
Maja Bohosiewicz o chwaleniu się pomaganiem w sieci https://www.instagram.com/majabohosiewicz/
***
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.