Dziennikarka modowa krytykuje prezydenta Francji za nowy wygląd. "Próbuje być jak Zełenski"

Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Od tego momentu prezydent Wołodymyr Zełenski zarządza swoim państwem na zupełnie nowych warunkach. W t-shircie i kilkudniowym zaroście udowadnia swoim obywatelom i całemu światu, że tak jak jego żołnierze i obywatele jest na linii frontu. Taki "look" jak widać, spodobał się innemu prezydentowi, który już wkrótce będzie walczył o reelekcję. Dziennikarka modowa komentuje, że jego zachowanie jest nie na miejscu.

Więcej o wojnie w Ukrainie przeczytacie na Gazeta.pl

Janet Street-Porter jest dziennikarką modową, która podzieliła się swoimi przemyśleniami na łamach "DailyMail". W swoim artykule krytykuje zachowanie obecnego prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w ostatnim czasie zmienił swój wizerunek. Według dziennikarki jest to jedynie przedwyborcza zagrywka, żeby zdobyć "kilka głosów". 

Zobacz wideo

"Wojna to szansa na zbudowanie popularności" 

Janet podkreśla, że wojna może być dobra dla niektórych polityków, jeśli to nie chodzi o ich państwo i to nie oni muszą walczyć o wolność. Według dziennikarki wojna to szansa na zbudowanie popularności wśród wyborców poprzez promowanie siebie jako twardego polityka, który zrobi wszystko, aby powstrzymać rozlew krwi. Cóż, taki przykład możemy zauważyć we Francji, gdzie już wkrótce, bo 10 kwietnia odbędą się wybory prezydenckie. O reelekcję będzie walczył obecny prezydent Francji, Emmanuel Macron. 

Jednym człowiekiem bezwstydnie wykorzystującym ohydną sytuację na Ukrainie jest prezydent Francji Macron , którego czekają w przyszłym miesiącu trudne wybory prezydenckie. Walczy z ambitnymi pretendentami ze skrajnej prawicy, takimi jak Marine Le Pen i Eric Zemmour i każdy głos się liczy.

- pisze Janet Street-Porter. 

Dziennikarka zwróciła szczególną uwagę na to, że w ostatnim czasie prezydent Francji nieco zmienił swój wizerunek. Dotychczas ubrany w eleganckie garnitury i białe koszule, teraz sprawuje władzę w bluzie z kapturem. Zdjęcia jego nowego wizerunku obiegły świat za pomocą jednego z najlepszych narzędzi do komunikacji, czyli social mediów. 

Z dnia na dzień schludny Macron zmienił się z eleganckiego  menedżera banku w szorstkiego i twardego komandosa. Kogoś, kogo naprawdę możesz sobie wyobrazić. Zdjęcia zrobione w Pałacu Elizejskim w ubiegłą niedzielę pokazują nowego macho – nieogolonego, rozczochranego, z głową w dłoniach, który świetnie nadaje się na "mężczyznę w pracy".

- opisuje dziennikarka. 

 

Janet wyjaśnia również, jaką bluzę ma na sobie Emmanuel Macron, bo jest to dość istotne. Jest to bluza ozdobiona logo "10 Parachute Commando Unit". Elitarnej grupy około trzystu świetnie wyszkolonych wojskowych.

Trochę ironiczne, bo Macron jest jedynym francuskim prezydentem, który nie odbył służby wojskowej (uczył się do drugiego stopnia).

- podkreśla Street-Porter.

Kaja Godek 'wspiera' Ukrainki. 'Największym zagrożeniem dla pokoju jest aborcja' Kaja Godek "wspiera" Ukrainki. "Największym zagrożeniem dla pokoju jest aborcja"

Zdjęcia robione na pokaz? 

Jak już wcześniej wspominaliśmy zdjęcia prezydenta Francji w nowym "looku" zostały opublikowane w social mediach przez jego osobistego fotografa Soaziga De La Moissonnerie. 

Te zdjęcia zostały starannie wybrane, aby przekazać nową wiadomość – oto skuteczny, rzeczowy facet, który załatwia sprawy. Większość poprzednich zdjęć przedstawiających jego kampanię reelekcyjną przedstawiało białych mężczyzn w pewnym wieku w garniturach, spotykających się z innymi mężczyznami w garniturach.

- wyjaśnia Janet. 

Tak naprawdę nie wiemy, czy ten zabieg marketingowy pomoże Macronowi w wygraniu wyborów, ale większość komentujących jest zachwycona jego nowym wyglądem. 

W Ukrainie pokazywała codzienność w bunkrze, teraz jest w Polsce. Na TikToku pokazała swoją podróż W Ukrainie pokazywała codzienność w bunkrze, teraz przyjechała do Polski

Więcej o: