Panna młoda dała gościom surowe wytyczne. W sieci zawrzało: "Powinnaś za to zapłacić"

Tiktokerka Samantha Twist miała sprecyzowaną wizję, co do swojego wesela. Jednak jej wytyczne skierowane do gości, oburzyły zaproszonych, którzy zagrozili odmówieniem uczestnictwa w przyjęciu. - Wszyscy stwierdzili, że jestem potworem - wyznała panna młoda.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Ślub to wyjątkowe wydarzenie w życiu każdej pary, a przyszłe panny młode, by uczynić go jeszcze bardziej magicznym, planują uroczystość miesiącami, dbając o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół ceremonii. Wiele z nich, decyduje się też wprowadzić szereg zasad dotyczących gości, co nie zawsze spotyka się jednak z ich aprobatą. Tak też stało się właśnie w tym przypadku.

Zobacz wideo

Panna młoda skrytykowana za wytyczne co do strojów gości

TikTokerka Samantha Twist zdecydowała się podzielić w sieci przykrym doświadczeniem, związanym z organizacją ślubu. Jak przyznała, marzyła o weselu skoordynowanym kolorystycznie, stąd też poprosiła swoich gości o założenie na ślub ubrań w neutralnych barwach. Pomysł ten nie spodobał się jednak jej bliskim, którzy otwarcie ją skrytykowali, grożąc, że nie pojawią się na ceremonii.

- W zasadzie wszyscy byli oburzeni. Dostałam dużo przykrych komentarzy, a jedna z moich ciotek powiedziała nawet, że jeśli tak dużą wagę przywiązuje do jej stroju, to nie ma zamiaru pojawić się na weselu - opowiadała Twist na opublikowanym przez nią nagraniu.

- Moja teściowa zadzwoniła wtedy do mojego narzeczonego, z pytaniem co jest ze mną nie tak. "Czy ona nie rozumie, że ludzie nie mają pieniędzy na zakup nowych strojów?" - dodała, opisując reakcję bliskich na jej, z pozoru niewinną, prośbę.

- W zasadzie wszyscy stwierdzili, że jestem potworem, prosząc ich, by założyli neutralne kolory, ale ja uznałam, że przecież większość ludzi ma w swojej garderobie szare, beżowe lub granatowe ubrania - tłumaczy Twist, przyznając, że ilość telefonów z pretensjami, jakie otrzymała po wystosowaniu prośby do gości, była wręcz nieprawdopodobna.

Jej historia podzieliła użytkowników platformy. Choć część z nich stanęła w obronie panny młodej, tłumacząc, że to jej dzień i ma prawdo decydować o tym, jak będzie wyglądał, równie wiele z nich uznało, że nie powinna ingerować w kwestię ubioru gości. - Jeśli chcesz decydować o tym, w jakim stroju pojawię się na twoim ślubie, powinnaś za niego zapłacić - ucięła dosadnie jedna z komentujących.

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: