Proste żarty na prima aprilis. Już niedługo możesz spłatać je rodzinie i znajomym

1 kwietnia zbliża się do nas coraz większymi krokami. Jak każdy z nas wie, jest to dzień dowcipów. Jeżeli chcemy zażartować z kogoś w naszym otoczeniu, czasem warto przygotować się wcześniej. Te proste żarty na prima aprilis możesz spłatać zarówno rodzinie jak i znajomym.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Każdy z nas lubi czasem dla poprawy humoru lub atmosfery spłatać drobnego figla komuś ze swojego otoczenia. Jest jednak taki dzień w roku, w którym każdy uważa, aby nie stać się ofiara żartu, a jednocześnie planujemy jak odrobinę pośmiać się z innych. Oczywiście mowa o prima aprilis.

Zobacz wideo Wszystkie żarty i żarciki prezydenta Dudy

Kiedy jest prima aprilis? Tradycja ta, co roku obchodzona jest tego samego dnia

Prima aprilis to jedyny dzień w roku, w którym możemy bezkarnie płatać figle. W 2022 roku będzie obchodzone w piątek, a dokładniej 1 kwietnia. Pochodzenie zwyczaju primaaprilisowego nie jest do końca pewne. Jednak z teorii mówi, że powstało na cześć bożka śmiechu i wesołości, przypadającego na 1 kwietnia, kiedy Rzymianie obchodzili Nowy Rok. Tradycja opowiadania zmyślonych historii 1 kwietnia trafiła do Polski z Europy Zachodniej w XVI wieku.

Proste żarty na prima aprilis. Możesz spłatać je rodzinie i znajomym

Zastanawiasz się nad tym, jaki żart w tym roku splatać komuś ze swojego otoczenia? Jeżeli ofiarą niewinnego psikusa ma paść twoje dziecko oto kilka propozycji. Pierwsza z nich jest przyklejenie np. monety pięciozłotowej do podłogi w miejscu, gdzie dziecko szybko zwróci na nie uwagę. Nasza pociecha będzie chciała ją podnieść a tu psikus! Dodatkowo możesz przygotować niepozorne słodkie lizaki. Szkopuł tkwi jednak w szczegółach. Wystarczy, że w roztopionej czekoladzie zamoczysz np. brukselkę lub pomidorka koktajlowego. Niespodzianka gwarantowana!

Proste żarty na prima aprilis w pracy. Jaki żart splatać kolegom lub koleżankom z pracy?

Jeżeli chcemy spłatać jakiś żart jednemu z naszych współpracowników oto jedna z propozycji. Aby go zrealizować, musisz zaangażować kilka osób. Zorganizujcie się tak, by co jakiś czas jeden z was dzwonił do ofiary i pytał o „Marka". Na koniec dnia, wykonajcie ostatni telefon, witając ofiarę żartu słowami: „Tu Marek. Czy są dla mnie jakieś wiadomości?" 

Kolejną ciekawa propozycja dla osób pracujących zdalnie może być żart na Teamach. Jeżeli tego dnia masz zaplanowane drobne spotkanie ze swoimi współpracownikami, możesz w pewnym momencie, ruszając tylko ustami udawać, że odpowiadasz na pytanie, nie wypowiadając ani słowa. Wszyscy pomyślą, że jest problem z łącznością. Dla podbicia efektu możesz wypowiadać jedynie co któreś słowo z przycięciami. Dezorientacja kolegów zagwarantowana na 100%.

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina

Więcej o: