Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Aneta Zając od lat może się pochwalić mianem jednej z najbardziej lubianych polskich aktorek. Fani cenią ja za sympatyczne usposobienie i niezwykłą, rzadko spotykaną w show-biznesie skromność. Aktorka, mimo że mocno strzeże swojej prywatności, chętnie dzieli się na Instagramie ułamkami swojej codzienności. Ostatnio pochwaliła się tam archiwalnymi zdjęciami ze studenckich czasów, na które natknęła się podczas wiosennych porządków.
- Podczas wiosennych porządków zawsze wpadnę na coś ciekawego. Ja, na pierwszym roku PWSFTviT w Łodzi, w moim naturalnym kolorze włosów. Hmm, a może by tak... - napisała pod fotografiami, najwyraźniej zastanawiając się nad powrotem do naturalnego koloru włosów. Jak się bowiem okazało, aktorka słynąca z charakterystycznej blond fryzury, z natury ma znacznie ciemniejszy kolor włosów.
A ja myślałam, że Pani jest naturalną blondynką
Niewiele się zmieniłaś!
Ale piękna kobietka
Piękna byłaś i nadal jesteś
Zawsze piękna! Wtedy i teraz
W ciemnych, w jasnych i w każdych pięknie
- komplementowali zachwyceni fani. Bardzo się zmieniła?
***
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.