Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Od czasu swojego scenicznego debiutu Ewelina Lisowska przeszła niemałą przemianę. Rockowy styl i czerń zamieniła zupełnie inną odsłonę. Również jej muzyka przez te lata ewoluowała, co możemy zauważyć po jej najnowszym utworze. Jak sama piosenkarka przed laty wspominała:
Nie lubię się ograniczać. Uważam, że każdy powinien wyjść poza schematy
Jako wokalistka Lisowska zaczęła działać już w 2007 roku pod pseudonimem Evelynn w post hardcorowym zespole Nurth. Jednak jej przepustką do prawdziwej kariery okazał się udział w programach talent show. Pierwszym z nich był Mam Talent w 2011 roku. Ewelina Lisowska podczas castingów wykonała piosenkę Katy Perry E.T. Jury było zachwycone, jednak ostatecznie nie udało jej się dostać do półfinałowej czterdziestki. Rok później swoich sił spróbowała w kolejnej produkcji TVN X-Factor, gdzie również zbierała pochlebne opinie. Przeszła etap castingów niestety w półfinałowej dogrywce przegrała z zespołem The Chance.
Udział w programach okazał się dla niej przepustką do prawdziwej kariery. Choć żadnego z nich nie wygrała, to podpisała kontrakt z wytwórnią muzyczną Universal Music Poland. Jej debiutancki album ukazał się w sierpniu 2012 roku. Promowany był jej popularną piosenką Nieodporny rozum. Okazał się on prawdziwym hitem. Kawałek ten stał się numerem jeden zestawienia Polish Airplay Chart oraz zajął 6. miejsce na liście najlepszych piosenek 2012 roku według słuchaczy Radia ZET, 7. miejsce według słuchaczy radia RMF FM oraz 3. miejsce według słuchaczy Radia Eska.
W grudniu 2012 premierę miał singiel W stronę słońca, który okazał się również strzałem w dziesiątkę. Na serwisie YouTube został odsłuchany w ciągu tygodnia ponad dwa miliony razy.
Jej najnowszy singiel Wartości nagrany z Kubańczykiem i DJ Slavic promuje najnowszy film Patryka Vegi Miłość, seks i pandemia. Gwiazda pojawiła się w związku z tym w lutym na jego premierze. Wygląd piosenkarki stał się tematem numer jeden niemal wszystkich serwisów płotkarskich. Podejrzewano bowiem, że Lisowska poddała się zabiegom medycyny estetycznej, czemu piosenkarka wyraźnie zaprzecza:
- Założyłam sobie aparat i teraz ciągle czytam, wszędzie komentarze: "Co ty sobie zrobiłaś z ustami?". Mówię: "Boże, nic sobie nie zrobiła, po prostu założyłam druty". I one tak mi wypychają usta, że wyglądają niestety w ten sposób, a nie inaczej.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina