Nowe wykazy grzechów krążą po sieci. Na liście m.in. wyścig szczurów. To nieprawda

Przed Wielkanocną wiele osób wybiera się do spowiedzi. Od kilku lat w tym okresie w sieci pojawiają się informacje o nowych listach grzechów, z których należy się spowiadać. Warto jednak pamiętać, że tego typu doniesienia zazwyczaj mijają się z prawdą.

Więcej ważnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl

Zobacz wideo Terlikowski o raporcie ws. Pawła M.: Chcieliśmy oddać głos pokrzywdzonym

Niektóre serwisy od kilku lat w okresie wielkanocnym informują, że Penitencjaria Apostolska, najwyższy sąd kościelny Kościoła rzymskokatolickiego rozpatrujący sprawy sumienia, opublikowała zaktualizowaną listę grzechów. Podobne publikacje pojawiły się także w ostatnich dniach. 

Ksiądz: To jest fejk

Ze wspomnianych artykułów dowiadujemy się, że do ustalonych wcześniej grzechów miała dołączyć między innymi antykoncepcja hormonalna, seks z użyciem zabawek erotycznych, korzystanie z metody in vitro. Do tego dochodzi także hejt w sieci, mobbing, zatruwanie środowiska, zażywanie narkotyków, a nawet... udział w "wyścigu szczurów". 

Zmiany te zaskoczyły wiele osób. Warto jednak pamiętać, że co roku tego typu doniesienia są dementowane przez duchownych. Dziennik "Fakt" skontaktował się w tej sprawie z rzecznikiem prasowym Archidiecezji Warszawskiej. Ksiądz poinformował, że rzekome nowe grzechy, z których należy się spowiadać, są nieprawdziwe. 

To jest fejk, który co kilka lat wraca na łamy nierzetelnej prasy. Penitencjaria nie wydaje takich dokumentów

 - powiedział ks. Przemysław Śliwiński.

Nową listę grzechów zdementował także rok temu w rozmowie z Konkret24 ojciec Jan Szewek. - Nie ma żadnego katalogu nowych grzechów. [...] Każdy katolik powinien przed spowiedzią przejrzeć się w świetle dziesięciu przykazań Bożych i pięciu przykazań kościelnych - powiedział. 

Religijność Polaków

Zgodnie z raportem CBOS z 2020 r., religijność Polaków w ostatnich latach znacząco się zmieniła. W czasie badań analizowano między innymi częstotliwość udziału w mszach. Okazuje się, że w latach 1997-2007 regularne praktyki religijne były dość stabilne. Jednak w następnych latach zaczęły gwałtownie spadać. Mimo że z raportu wynika, że 91 proc. naszego społeczeństwa to zdeklarowani katolicy, tylko ponad połowa z nich bierze regularnie udział w uroczystościach religijnych. 

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: