Więcej ważnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl
Niektóre serwisy od kilku lat w okresie wielkanocnym informują, że Penitencjaria Apostolska, najwyższy sąd kościelny Kościoła rzymskokatolickiego rozpatrujący sprawy sumienia, opublikowała zaktualizowaną listę grzechów. Podobne publikacje pojawiły się także w ostatnich dniach.
Ze wspomnianych artykułów dowiadujemy się, że do ustalonych wcześniej grzechów miała dołączyć między innymi antykoncepcja hormonalna, seks z użyciem zabawek erotycznych, korzystanie z metody in vitro. Do tego dochodzi także hejt w sieci, mobbing, zatruwanie środowiska, zażywanie narkotyków, a nawet... udział w "wyścigu szczurów".
Zmiany te zaskoczyły wiele osób. Warto jednak pamiętać, że co roku tego typu doniesienia są dementowane przez duchownych. Dziennik "Fakt" skontaktował się w tej sprawie z rzecznikiem prasowym Archidiecezji Warszawskiej. Ksiądz poinformował, że rzekome nowe grzechy, z których należy się spowiadać, są nieprawdziwe.
To jest fejk, który co kilka lat wraca na łamy nierzetelnej prasy. Penitencjaria nie wydaje takich dokumentów
- powiedział ks. Przemysław Śliwiński.
Nową listę grzechów zdementował także rok temu w rozmowie z Konkret24 ojciec Jan Szewek. - Nie ma żadnego katalogu nowych grzechów. [...] Każdy katolik powinien przed spowiedzią przejrzeć się w świetle dziesięciu przykazań Bożych i pięciu przykazań kościelnych - powiedział.
Zgodnie z raportem CBOS z 2020 r., religijność Polaków w ostatnich latach znacząco się zmieniła. W czasie badań analizowano między innymi częstotliwość udziału w mszach. Okazuje się, że w latach 1997-2007 regularne praktyki religijne były dość stabilne. Jednak w następnych latach zaczęły gwałtownie spadać. Mimo że z raportu wynika, że 91 proc. naszego społeczeństwa to zdeklarowani katolicy, tylko ponad połowa z nich bierze regularnie udział w uroczystościach religijnych.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.