Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Meghan Markle i książę Harry po dwóch latach od wyprowadzki z Wielkiej Brytanii, nareszcie zdecydowali się złożyć królowej wspólną wizytę. Para zatrzymała się w Londynie w drodze na Invictus Games w Holandii. Wcześniej na małżonków spadła lawina krytyki, po tym jak ujawniono, że książę odmówił udziału w uroczystości z okazji rocznicy śmierci księcia Filipa, jednocześnie planując wizytę w Hadze.
Niezapowiedziana wizyta pary w Wielkiej Brytanii wzbudziła sporo emocji, zwłaszcza wśród fanów rodziny królewskiej. To bowiem pierwsza wspólna wizyta małżonków w kraju od czasu ich wyprowadzki do Stanów Zjednoczonych w 2020 roku. Jak donosi portal TMZ, para miała przybyć na londyńskie lotnisko, po czym udać się do rezydencji królowej Elżbiety, by tam spotkać się z nią oraz księciem Karolem. Monarchini nie miała jednak szansy zobaczyć swoich prawnuków. Zarówno 2-letni Archie, jak i niespełna roczna Lilibet Diana zostali w Kalifornii.
Jak domniemają brytyjskie tabloidy, niespodziewana wizyta książęcej pary w Wielkiej Brytanii może mieć związek z pogarszającym się stanem zdrowia królowej Elżbiety. Na początku kwietnia ogłoszono bowiem, że monarchini nie weźmie udziału w tradycyjnym nabożeństwie z okazji Wielkiego Czwartku. Z kolei tuż przed świętami poinformowano, że królowa nie pojawi się także na niedzielnej uroczystości z okazji Wielkanocy w St George's Chapel.
***
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.